Artykuły

Poznań. "Krakowiacy..." w Polskim, a na pl. Wolności - KOD

W Teatrze Polskim premiera "Krakowiaków i Górali" Bogusławskiego odbędzie się w sobotę wieczorem. Kilka godzin wcześniej - w południe, na pobliskim placu Wolności - kolejna demonstracja Komitetu Obrony Demokracji. Co łączy te dwa wydarzenia?

W wypowiedziach twórców spektaklu w Teatrze Polskim słychać autentyczny niepokój o to, co dzieje się wokół nas od kilku tygodni. Ten sam niepokój widziałam na placu Wolności w ubiegłą sobotę, podczas poprzedniej demonstracji KOD.

Nie sądziłam, że kiedyś jeszcze poczucie bezsilności i złość na rządzących polityków wyleją się na ulice w takiej skali. - To na pewno nie jest chwilowy ruch, rodzi się coś wielkiego - mówiła w Poznaniu Krystyna Stachowiak opozycjonistka w czasach PRL, członkini Tymczasowego Zarządu Regionu "Solidarność" Wielkopolska (1981-83). - Wolność nie jest dana raz na zawsze - przypominała Anna Potok, działaczka pierwszej "S".

Gdy poziom debaty sięga dna

Czy demonstracje w Poznaniu i innych miastach to - jak przekonują niektórzy - objawy przedwczesnej zbiorowej histerii? Nie sądzę.

Kiedy poziom politycznej debaty sięga dna i daje zielone światło społecznej agresji i ksenofobii, kiedy posłom opozycyjnych partii sejmowa większość wyłącza mikrofony, a najważniejsze osoby w państwie nie przestrzegają prawa, obywatelom najzwyczajniej nie wolno siedzieć cicho i zajmować się wyłącznie oprawianiem karpia. Dlatego trzeba być w sobotę na placu Wolności.

A potem warto pójść obejrzeć "Krakowiaków i Górali". O dwóch rozdartych plemionach twórcy spektaklu będą rozmawiać z widzami tekstem sprzed ponad 200 lat. Warto pamiętać, że Bogusławski pisał go tuż przed trzecim rozbiorem, a utwory ze spektaklu podgrzewały rewolucyjne nastroje na ulicach. Na darmo - jak się okazało. Skłócona Polska zniknęła z mapy świata na ponad 100 lat.

Zdaniem Macieja Nowaka, nowego dyrektora Teatru Polskiego, tekst libretta brzmi dziś wstrząsająco współcześnie. Przez trzy najbliższe sezony Nowak chce mówić na poznańskiej scenie m.in. o wspólnocie. - Dla mnie najważniejsze jest to, co widnieje na fasadzie tego teatru - opowiadał w środę na konferencji prasowej. - Chciałbym dowiedzieć się, co dziś znaczy napis "Naród sobie". - Jeśli za tym napisem kryje się dziś tylko ślepy nacjonalizm - to może lepiej go skuć? - zastanawia się Nowak.

Czy do teatru zapuka cenzor?

Czy powinien uważać na to, co publicznie mówi? Czy do Teatru Polskiego w Poznaniu oraz innych instytucji zapuka niedługo rządowy rewizor i skutecznie zaknebluje wypowiedzi, które nie będą po myśli rządzącej partii?

Niewykluczone. Ministerstwo Kultury już zleciło kontrolę w Teatrze Starym w Krakowie. Teatr słynie z niepokornych, ważnych spektakli Jana Klaty, który dla konserwatywnych środowisk jest dziś teatralnym wrogiem numer jeden.

Jeśli za napisem "Naród sobie" kryje się dziś tylko ślepy nacjonalizm - to może lepiej go skuć? - zastanawia się Nowak.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji