Artykuły

Bydgoszcz. Plastuś i Szachrajka w Polskim

Dla dzieci to doskonała zabawa, dla ich rodziców sentymentalna podróż w czasie. W tym tygodniu zamiast przed telewizorem lub przy grze komputerowej warto z najmłodszymi spędzić czas w teatrze.

Pchła Szachrajka - niby malutka, prawie niewidoczna, ale - jak to z pchłami bywa - dokuczliwa, psotna, wszędobylska, piekielnie sprytna i na domiar złego niesłychanie pomysłowa. Barwna opowieść ojej zdumiewających psotach i gałgaństwach to gotowy scenariusz, w którym ważne miejsce zajmuje aktorska improwizacja.

Na deskach pojawiają się trzy osoby - Małgorzata Witkowska, Paweł Gilewski i Marcin Zawodziński [na zdjęciu]. Czarne spodnie, czarne koszulki, ciemne buty. Na scenie tylko czarne parawany, kilka kartonów i mroczne zasłony w tle. Tak tu szaroburo, smutno jakoś. Nowo przybyli goście obiecują, że opowiedzą zaraz bajkę o przedziwnej pchle - szachrajce. I wtedy zaczynają się czary. W jednej chwili niepozorny karton na środku sceny zamienia się w starą babciną szafę, w której można znaleźć przedziwne skarby. Są tam purpurowe rękawiczki, modre buty, kamizelki, żółte piórka do kapelusza, czapki, a nawet najmodniejsze sukienki. Za sprawą kilku kostiumów ożywa cala scena. Aktorzy przybierają postać małej pchełki - kolejno każdy z nich staje się bajkową bohaterką. I biegają, tańczą, przebierają się, skaczą. A wraz z nimi cała widownia. Początkowo tylko dziecięce oklaski wystrzelają głośno, za chwilę już towarzyszą im śmiechy i aplauz starszej publiczności.

Mimo że pierwszy odcinek "Plastusiowego pamiętnika" Marii Kownackiej ukazał się w 1931 roku, do dziś przygody ludzika z plasteliny fascynują kolejne pokolenia dzieci. Teatr Polski zaprasza najmłodszych widzów na kolorową, pełną humoru i mądrości bajkę o tym, co wydarzyło się w piórniku.

Twórcom spektaklu udało się zrobić świetną sztukę dla młodszej i starszej publiczności. Pełną szczerych emocji i humoru. Reżyserka Lena Frankiewicz trochę obawiała się, czy przygody bandy z piórnika sprzed kilku dekad dziś także porwą małą publiczność. Już wiadomo, że rzeczywistość retro bardzo się spodobała, a to głównie za sprawą bohaterów. Najważniejszy jest, oczywiście, Plastuś, który prowadził narrację, opowiadał, wygłupiał się, a nawet bawił z widownią w chowanego, ku uciesze najmłodszej jej części. W tytułową postać wciela się rewelacyjna Magdalena Łaska. Wychodzi z olbrzymiego piórnika przebrana w kostium inspirowany kultowymi już ilustracjami Zbigniewa Rychlickiego do książki Marii Kownackiej. Obdarza swoją postać wielkim poczuciem humoru. Efekt jest taki, że zarówno dzieci, jak i dorośli zanoszą się śmiechem.

Magdalena Łaska za rolę Plastusia oraz Artur Krajewski za rolę Ołówka w spektaklu "Plastusiowy pamiętnik" otrzymali w październiku nagrody festiwalu Korczak 2015.

Spektakl i odtwórczyni głównej roli zostali też docenieni pod koniec listopada w ramach konkursu Klasyka Żywa organizowanego przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego. Nagrodę przyznano reżyserce Lenie Frankiewicz i Magdalenie Łaskiej za rolę Plastusia. "Plastusiowy pamiętnik" zyskał też rekomendację do Ogólnopolskich Konfrontacji Teatralnych "Klasyka Polska" w Opolu w 2016 r.

"Pchłę szachrajkę" można obejrzeć w niedzielę o godz. 10 i 12. "Plastusiowy pamiętnik" w piątek o godz. 18, w sobotę o godz. 11 i 16 oraz w niedzielę o godz. 11 i 16 w Teatrze Polskim (al. Mickiewicza 2) w Bydgoszczy. Bilety 25/35 zł

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji