Artykuły

Katowice. Jednoaktówki po śląsku w Korezie

Jeżeli macie wolny piątkowy wieczór, przyjdźcie do teatru Korez w Katowicach, gdzie o godz. 18.30 rozpocznie się gala finałowa 5. edycji Konkursu na jednoaktówkę po śląsku.

Kiedy pięć lat temu na łamach katowickiej "Gazety Wyborczej" po raz pierwszy ogłoszony został Konkurs na jednoaktówkę po śląsku, nikt nie przypuszczał, że stanie się on tak popularny, będzie ogłaszany co roku i przyniesie tyle dobrego.

Jego pomysłodawcy, czyli Ingmar Villqist, dramatopisarz i reżyser z Chorzowa, oraz Waldemar Szymczyk z agencji Imago PR mogą więc pogratulować sobie owej pomysłowości i upartości w dążeniu do celu. Od początku w ocenianiu jednoaktówek towarzyszą im Robert Talarczyk, dyrektor Teatru Śląskiego, Mirosław Neinert, dyrektor teatru Korez, oraz Piotr Zaczkowski, dyrektor Instytucji Kultury Katowice - Miasto Ogrodów.

Tym sposobem Ślązacy chwycili za pióra i zaczęli pisać sztuki. Gwarą. A przecież podobno śląski to język mówiony. Plebejski. Niegodny używania go w przybytku Melpomeny, gdzie rządzi dobra literatura i piękna polszczyzna. Jak się okazało, guzik prawda. Śląska gwara jest piękna. I nieważne, że jej odmian jest tyle, ilu autorów. A same jednoaktówki cieszą się popularnością, szczególnie wśród środowisk amatorskich - uczestników kół teatralnych i uczniów.

To właśnie w piątek 4 grudnia poznamy autorów trzech zwycięskich sztuk, którym zostaną wręczone nagrody.

W ramach wydarzenia zaplanowano również premierę wydawnictwa "Banhof. Jednoaktówki po śląsku" zawierającego sztuki nagrodzone i wyróżnione w 2014 roku. Wstęp na galę jest wolny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji