Artykuły

Krzycz, Polsko?

"Krzyczcie, Chiny!" Sergiusza Tretiakowa w reż. Pawła Łysaka w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.

Tak nie nazwał spektaklu Paweł Łysak, choć mógłby, bo temat sztuki, krzywda najuboższych i bezbronnych, ma wymiar uniwersalny. Dramat Siergieja Trietiakowa pojawił się na afiszu Teatru Powszechnego w Warszawie, nawiązując do bodaj najgłośniejszego zdarzenia międzywojennego teatru politycznego. Premiery we Lwowie, Łodzi i Warszawie spotkały się wówczas ze wściekłym atakiem prawicy.

Spektakl w Powszechnym ujawnia, na czym polegała siła tego faktomontażu, choć nie próbuje, i słusznie, rekonstruować wcześniejszych inscenizacji. Minęło wszak więcej niż 80 lat, zmieniły się oczekiwania estetyczne, język teatru i konteksty. W nowych szatach tekst zachował jednak siłę protestu, okraszonego (nie dla osłody) elementami kabaretu, improwizacji, gry z widzami.

Przedstawienie rezonuje z nabrzmiałym problemem uchodźców, terroryzmem, neonazizmem - wznoszony podczas spektaklu toast na cześć białej rasy brzmi szyderczo. Nie każdemu to się spodoba, ale przedstawienie Łysaka daje do myślenia, a dla teatrologów stanowi nie lada gratkę - mogą porównać spektakl w Powszechnym z dawnymi widowiskami Meyerholda i Schillera dzięki książce pod redakcją Anny Kuligowskiej-Korzeniewskiej.

PS. Tytuł "Krzycz, Polsko" sugerowała teatrowi prof. Kuligowska-Korzeniewska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji