Artykuły

Historia żołnierza z kina niemego

"Historia żołnierza" Igora Strawińskiego w reż. Agaty Biziuk w Operze na Zamku w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.

"Historia żołnierza" w reż. Agaty Biziuk przemawia do młodego widza językiem kina niemego i czaruje widownię.

W ramach nowego otwarcia Opera na Zamku w Galerii Południowej pokazała premierę "Historii żołnierza" Igora Strawińskiego. Kompozytor skomponował ją na koniec I wojny światowej z myślą o łatwo podróżującym spektaklu muzyczno-baletowym na trzy postacie (żołnierza, królewny i diabła), narratora, z muzyką na siedmioosobowy zespół muzyczny.

Przedstawienie w reż. Agaty Biziuk zagrać też będzie można, gdzie dusza zapragnie. Scenografia odnosi inscenizację do jarmarcznego teatru wędrownego, albo raczej przedwojennego obwoźnego kinematografu. Bo reżyserka posłużyła się przy wystawianiu "Historii żołnierza" konwencją kina niemego, sięgając po cytaty (np. Księżyc z pierwszego niemego filmu fantastyczno-naukowego "Podróż na księżyc" Georgesa Meliesa), charakterystyczną dla tego gatunku mimikę aktorów, gest i ruch, pobielony makijaż, dekoracje. To pierwsza podróż - w czasie - w którą zabiera nas reżyserka. Efektów wizualnych jest mnóstwo, bo spektakl łączy rozmaite formy, żywy plan aktorski, wchodzi w relacje z obrazem na ekranie (kiedy żołnierz wędruje przez świat) albo przechodzi w plan lalkowy.

Dwójka aktorów opowiada historię żołnierza (w tej roli obdarzona szczerym talentem komediowym Agnieszka Makowska), który wracał z wojny do domu, ale diabeł (Michał Karczewski z wdziękiem bawi się rolą) wodzi go po świecie, podsuwając masę przeszkód na drodze, np. namawia, żeby zamienił swoje skrzypki na książkę giełdową, która zagwarantuje mu bogactwo.

Wszystko się sprzęga z muzyką Strawińskiego, w której pulsuje jazz, walc, tango, muzyka ludowa, a wiodą skrzypce; graną obok na żywo przez ucharakteryzowanych na żałobników muzyków. Bo Biziuk zabiera nas w przeszłość bohatera.

Dla żywych jest morał, który przestrzega tych, co pragną zbyt wiele. Ostatnia podróż jest w głąb siebie.

Powstało nietuzinkowe, niebanalne przedstawienie nie tylko dla dzieci, ale i dorosłych, którzy wyczytają z niego więcej ironii (tropów jest mnóstwo, np. żołnierz to dziewczyna, diabeł ubiera się na biało).

Kiedy następne spektakle "Historii żołnierza", Opera - niestety - nie podaje.

Opera na Zamku: "Historia żołnierza" Igora Strawińskiego, reżyseria Agata Biziuk, scenografia Marika Wojciechowska, multimedia Marek Straszak, kierownictwo muzyczne Norbert Twórczyński. Dla widza powyżej 10. roku życia. Premiera 28 listopada 2015 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji