Artykuły

Paradoks marzyciela

Rozmowa z AGATĄ DUDA-GRACZ

Co Panią, młodą, ładną i pełną życiowego tempera­mentu kobietę, zafascynowało w mrocznej postaci Kaliguli, jednego z najbardziej okrut­nych i szalonych cesarzy rzymskich, dla którego warto­ścią absolutną była pogarda, a jedynym czystym i bezintere­sownym uczuciem - strach?

- W mojej adaptacji pogarda nie jest wartością absolutną. A strach? Przecież jest jedynym nie sterowanym przez człowie­ka uczuciem. Nie da się nim ma­nipulować - dlatego jest czysty. Więc popycha ludzi do draństwa, skundlenia, zdrady. Tylko Kaligula nie zna strachu, i to jest fascynujące. On nie jest szaleń­cem, lecz marzycielem, nie potrafiącym pogodzić się z otacza­jącą go rzeczywistością. Z okru­cieństwem Boga, każącego nam umierać po pełnym cierpień ży­ciu, w którym nawet miłość jest do kupienia, przyjaźń nie istnie­je, a najważniejszą wartością są pieniądze. Kaligula to buntow­nik, który postanawia zmienić i zbawić świat. I wie też, że chcąc zmienić człowieka, trzeba użyć jego broni, wykorzystać je­go żądze.

I dlatego odrzuca normy moralne, bluźni bogom, urąga prawu mówiąc jednocześnie: Trzeba mi ludzi, ofiar i win­nych... Pokażę im, czego nigdy nie widzieli, jedynego człowie­ka wolnego w tym państwie. Na tym ma polegać wolność czło­wieka i władcy?

- Na tym polega wolność Ka­liguli. I dlatego, jako jedyny z bohaterów, potrafi nadawać znaczenie słowom, uczuciom i zdarzeniom. Nawet śmierci.

Czyli zło zwalczać złem?

- Tak, bo wie, że jeśli będzie zwalczał dobrem, to dobro prze­gra. Tylko w bajkach jest od­wrotnie.

Czyżby broniła Pani w swym przedstawieniu Kali­guli?

- Tak. Jest dla mnie typem współczesnego bohatera roman­tycznego, który postanawia zbu­rzyć stary świat. Dopuszcza się największych okrucieństw, by wstrząsnąć człowiekiem i poka­zać mu prawdę o nim samym.

Przecież człowiek powi­nien dochodzić do prawdy po­przez dobro i miłość.

- Tak jest w literaturze i w na­szych marzeniach. Rzeczywistość jest zupełnie inna. Robiąc przed­stawienie o Kaliguli, staram się

zrozumieć jego motywy działania. Okrucieństwo, podłość, głupota, egoizm - to cechy, którymi wszy­scy jesteśmy skażeni. I to chce zmienić Kaligula. Stosuje broń przeciwnika, wyznaje jego warto­ści, bo jest "nieprawdopodobnie" logiczny. Prowokuje ludzi przez swe zbrodnie, by wzbudzić ich bunt. Nie udaje mu się. Jego de­strukcja będąca sprzeciwem wo­bec porządku świata, a w imię wyższych wartości prowadzi go do rozpaczliwego osamotnienia. Kaligula nie jest sadystą, wariatem ani zboczeńcem, lecz "niewolni­kiem celów wyższych". Tym sa­mym siebie uczynił najbardziej nieszczęśliwym z ludzi. Jego po­słannictwo staje się dla niego naj­większą Golgotą. I na tym polega paradoks jego życia.

Dlaczego, Pani zdaniem, w konsekwencji przegrywa, nie znajduje drogi do zbawie­nia świata?

- Bo zbawienie świata jest niemożliwe.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji