Dlaczego warto zobaczyć "Fedrę" Bałtyckiego Teatru Tańca?
Kelly Apter na brytyjskim portalu The List wymienia pięć powodów, dla których warto zobaczyć "Fedrę" Bałtyckiego Teatru Tańca. Wśród nich choreografię Izadory Weiss i tytułową rolę Beaty Gizy.
1. Fabuła
Francuski dramatopisarz Jean Racine zainspirowany greckim mitem o Fedrze napisał sztukę w XVII wieku. Jest to pikantna historia zakazanej miłości, zazdrości, kłamstwa i śmierci dziejąca się na królewskim dworze. Nieobecny mąż, żona zakochana w swym pasierbie, miłość rzeczonego pasierba do dziewczyny z wrogiego rodu i dwójki służących podkręcających cała sprawę. Prawie jak w telewizyjnej telenoweli tylko z większą klasą.
2. Choreografia Izadory Weiss
Po tym jak w 2010 stworzyła Bałtycki Teatr Tańca, Weiss stała się rozpoznawalna dzięki swojej miłości do narracji i mierzenia się między innymi z takimi dziełami jak "Burza", "Sen nocy letniej" czy "Śmierć i dziewczyna".
W tej ostatniej produkcji Weiss bierze na warsztat historię Racine'a i zmienia ją w pełen pasji teatr tańca, który trzyma się wyznaczonej narracji, ale został wzbogacony o jej indywidualny charakter.
Duży grecki chór ubrany na czerwono porusza się niczym oddech obserwując akcję, w której miłość zmienia się w tragedię. Sześć głównych postaci wykazuje się niezwykłą emocjonalną szczerością, kiedy walczy ze swoimi własnymi żądzami i nie zawsze chwalebnymi cechami otaczających je postaci.
3. Beata Giza w głównej roli
Beata Giza ze swoimi blond włosami i w czarnym kostiumie robi wrażenie samym wyglądem zanim jeszcze postawi pierwszy krok. Ale kiedy już postawi, wciela się w rolę Fedry z determinacją, która zarazem zamraża scenę i rozpala ją do czerwoności. Weiss pracuję z Gizą od lat i to widać: ten spektakl narodził się z bliskiej współpracy choreografki i tancerki.
4. Muzyka
Gustaw Mahler może nie jest kompozytorem sprzyjającym choreografom, ale nie powstrzymało to Weiss przed dwukrotnym użyciem jego dzieł w poprzednich latach. Tym razem to X Symfonia stanowi tło dzieła - muzyka, którą Mahler tworzył wiedząc, że umiera. Jeśli ktoś poszukuje wewnętrznego rozedrgania, tutaj go nie brak.
5. Inscenizacja
W oryginalnym tekście Racine'a krew leje się gęsto a śmiertelność wzrasta wraz z rozwojem akcji. Weiss nawiązuje do tego nie tylko ubierając 11 osobowy chór w czerwień, ale pokrywając przód sceny tysiącem płatków w kolorze krwi, które Beata Giza, jako Fedra wykorzystuje w tragicznej kulminacji tej opowieści".
Spektakle będzie można zobaczyć 4 i 5 grudnia na scenie Opery Bałtyckiej w Gdańsku.
Bilety dostępne w kasie Opery i na WWW.bilety24.pl.