Artykuły

Jeśli mam być szczery

"Faust" w reż. Michała Borczucha z Teatru Polskiego w Bydgoszczy na XVII Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach. Pisze Maciej Stroiński na blogu Teatr jest cute.

"Faust" Borczucha to nie jest dzieło teatralne, tylko teatrologiczne. Zamiast PO PROSTU coś zainscenizować, toczy eseik o inscenizowaniu. Między innymi - jak wystawić "Fausta" bez postaci tytułowej? Targetem nie jesteś ty czy ja, lecz czarnoksiężnik z krainy Oz, którego bardziej niż teatr interesuje robienie teatru. Czyli tak zwana branża. Gra się tu w ulubioną branżową grę "kto jest bardziej wykluczony?". W tym sezonie - niewidomi. To z myślą o nich głównie nie widać głównego bohatera, dla nich narracja ma postać audiodeskrypcji, na przykład "Małgorzata idzie w lewo". "Akcja posuwa się głównie poprzez rozmowy o akcji" (Masłowska o serialu "Dynastia"). Spektakl powstał w tym roku w TP Bydgoszcz, więc musiał znaleźć sobie jakiegoś "innego", żeby powstać. Przerwa, jak w "Werterze", po dziewięćdziesięciu procentach przebiegu. Reżyser ma oko, ale nie ma serca. Tworzy rzeczy ładne i niewzruszające, które da się cenić, ale nie przeżywać, jak PRODUKTY Muji. WIDZI, co robi, i chyba nie CZUJE. Jego "Faust" jest dobrze zdanym egzaminem - z czego chcecie, z postdramatyzmu, z postdramatycznego braku napięcia, z wrażliwości na innego, z niepodlizywania się publice.

Z tym niepodlizywaniem chodzi o to, że dzieło jest uparcie nieatrakcyjne, nie przyjmuje się widzami, lecz "czarnoksiężnikiem", którego można przekonać też bez oglądania, choćby słusznym konceptem, gdy ma sypnąć bułą. Jednym z niewidomych "aniołków Goethego" jest Paweł Smagała i sami oceńcie, czy to ładnie tak udawać. Dramaturg zainspirował się Marshallem Bermanem, poza fragmentami, gdy dorzuca coś od siebie, na przykład w temacie osób widzących: "co się gapisz, gnoju jeden?". Przekaz dnia jest chyba taki, że Faust niby taki sprytny, a tak ZAŚLEPIONY. I na koniec CZARNE SŁOŃCE, naukowczynie posikają się ze szczęścia. W prywatnej rozmowie powiedziałbym "INTERESUJĄCE", "ciekawy POMYSŁ", całe szczęście w internetach mogę być zupełnie szczery. PS Mam pomysł na totalny TEATR WYKLUCZONYCH: obsadzić aktorów z chorobą zakaźną i zamknąć ich w pleksie, żeby było i ślicznie, i higienicznie.

FAUST, Teatr Polski, Bydgoszcz, reżyseria Michał Borczuch, tekst Goethe w tłumaczeniu Adama Pomorskiego w przeróbce Tomasza Śpiewaka, scenografia i kostiumy Dorota Nawrot, muzyka Bartosz Dziadosz, światełka Jacqueline, filmiki Przemysław Czepurko, granie Dominika Biernat, Mirosław Guzowski, Marta Malikowska, Martyna Peszko, Jan Sobolewski, Paweł Smagała, Robert Wasiewicz, Piotr Wawer jr., Małgorzata Witkowska, Rafał Bladowski, Patryk Iks, Roksana Jakielska, Janusz Kamiński, Mikołaj Kosicki, Krystyna Skiera, Roland Świstek, Mirosław Wróbel. Byłem 11 listopada 2015 - na Interpretacjach w Kato.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji