Opera Dolnośląska
Szefująca od blisko dziesięciu lat Operze Dolnośląskiej Ewa Michnik, na skutek przedłużającego się remontu i modernizacji zabytkowego gmachu - siedziby teatru, zasłynęła z występów swego zespołu za granicą oraz w niekonwencjonalnych obiektach Wrocławia. Specjalnością niezmordowanej w pomysłach Pani Dyrektor stały się zwłaszcza gigantyczne inscenizacje operowe we wrocławskiej Hali Ludowej (mogącej pomieścić każdorazowo pięć tysięcy widzów).
Wspaniałym przykładem takich inscenizacji w bieżącym sezonie jest niezwykle ambitny i ryzykowny, jak na nasze warunki, pomysł wystawienia monumentalnej tetralogii Ryszarda Wagnera "Pierścień Nibelunga" właśnie w Hali Ludowej. Premiera dramatu "Złoto Renu" - pierwszej części tetralogii - zrealizowana 18.10.2003 r. i powtórzona 24-26.10., w inscenizacji i reżyserii Hansa-Petera Lehmanna, wybitnego znawcy dzieł Wagnera, w scenografii Waldemara Zawodzińskiego i pięknych kostiumach Małgorzaty Słoniowskiej, pod muzycznym kierownictwem Ewy Michnik, okazała się kolejnym sukcesem Opery Dolnośląskiej. Potwierdził to obecny na premierowym spektaklu Wolfgang Wagner, wnuk kompozytora, dyrektor słynnego festiwalu wagnerowskiego w Bayreuth. Wyraził on uznanie dla trafnego wyboru miejsca przedstawienia - hali idealnie odpowiadającej legendarnej Walhali w libretcie dramatu. Pochwalił muzyczny poziom wykonania, podziwiał opanowanie i spokój dyrygenta (Ewy Michnik), który udzielił się wszystkim biorącym udział w spektaklu artystom i wypełniającej halę publiczności podczas trwającego trzy godziny (bez przerwy) widowiska. Zarówno polska (w dwóch pierwszych przedstawieniach), jak i niemiecka (w dwóch pozostałych) obsada solistów oraz zespoły Opery Dolnośląskiej (z rozbudowaną do 120 muzyków orkiestrą - aż z ośmioma harfistami - i grającymi na kowadłach, specjalnie przygotowanych z pociętych szyn tramwajowych) zebrały wiele pochwał zarówno od melomanów, jak i krytyków.