Zanim złoto zacznie pieśń
Wczoraj rozpoczął się ostatni etap prób przed najnowszą superprodukcją Opery Dolnośląskiej w Hali Ludowej - "Złotem Renu" Ryszarda Wagnera w reż. Hansa-Petera Lehmanna. Z sal w gmachu przy ul. Świdnickiej artyści przenieśli się do Hali Ludowej, w monumentalne dekoracje zaprojektowane przez Waldemara Zawodzińskiego.
Początkowo mieliśmy użyć dekoracji z opery w Hanowerze - opowiada Ewa Michnik, dyrektor Opery Dolnośląskiej. - Ak okazało się, że - choć i tak potężne - są po prostu za małe. Trzeba było zaprojektować je od nowa.
Wczoraj przed południem śpiewacy próbowali jeszcze bez orkiestry, z samym tylko fortepianem i w zupełnie nieefektownym entourage'u: oprócz stałych, niezamontowanych jeszcze elementów dekoracji, nie było też projekcji gry świateł (przygotowywana jest kunsztowna "partytura" oświetlenia), kostiumów.
W Hali Ludowej każdy z czterech spektakli zobaczy ok. 3,5 tys. widzów. Hala pomieściłaby ich znacznie więcej, gdyby nie wyjątkowo duża scena, powiększona jeszcze o kanał dla orkiestry. Gigantyczna stalowa konstrukcja, której zwieńczenie zagra "rolę" zwieńczenia siedziby bogów Walhalli, po czterech październikowych spektaklach zostanie rozmontowana i w częściach będzie czekać na realizację kolejnych części wagnerowskiej tetralogii: w czerwcu i październiku przyszłego roku - "Walkirii" i "Zygfryda", w czerwcu 2005 - "Zmierzchu bogów". Równo za dwa lata wrocławska publiczność - i liczni turyści - wezmą udział w prawdziwym maratonie: czterech wielogodzinnych spektaklach, granych dzień po dniu - tak jak o tym myślał sam Wagner.
Udział w spektaklach Opery jest jedną z atrakcji turystycznych Wrocławia i można już nawet mówić o zjawisku "turystyki operowej".
Reżyser spektaklu Hans-Peter Lehmann w pierwszym z czterech spektakli "Złota Renu" główne role powierzył polskim śpiewakom. - Z początku bałam się konfrontacji słowiańskiej liryczności z germańskim dramatyzmem - mówi Ewa Michnik. - Ale okazało się, że nasi śpiewacy świetnie odnajdują się w wagnerowskiej konwencji, na dodatek ich atutem jest dojrzałe aktorstwo.
W kasie Opery Dolnośląskiej są jeszcze bilety po 40 zł na wszystkie cztery spektakle "Złota Renu" (18,24, 25 i 26 października). Bilety po 80 zł zostały jeszcze tylko na spektakl 26 października.