Artykuły

Tych spektakli w Łodzi nie możesz przeoczyć

Oferta łódzkich teatrów jest w tym sezonie bardzo bogata. Co jeszcze warto obejrzeć do końca roku? - subiektywnie poleca Izabella Adamczewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Więcej niż możesz zjeść [na zdjęciu]

Teatr Nowy, Duża Scena

20, 21 i 22 listopada

''Grubymi nićmi szyte refleksje kulinarne'' Doroty Masłowskiej w interpretacji Marcina Nowaka, specjalisty od efektów specjalnych. Zgromadzone w książce ''Więcej niż możesz zjeść'' felietony parakulinarne publikowane były w magazynie ''Zwierciadło''. Skąpane w złośliwym sosie parodie przepisów układają się w opowieść o Polsce ? pomiędzy swojskim wagonem Warsu z firanką w rzucik a sterylnym pokładem samolotu, po którym paraduje się z ozdobioną diodkami walizką na kółkach, wprost do upiornej krainy all inclusive. Ta Polska o zapachu kiełbasy z grilla i zaklętych w czipsach pieczonych ziemniaczków bardzo Masłowską bawi, ale i przeraża.

W rolę felietonistki znakomicie weszła Monika Buchowiec. Podrabiającą wady wymowy autorki ''Wojny polsko-ruskiej'', zakapturzoną aktorkę można wręcz pomylić z Masłowską.

Felietony rozpisane zostały na kilka głosów, na scenę wychodzą też: Dominika Biernat, Mirosława Olbińska, Wojciech Droszczyński, Adam Kupaj, Malwina Irek, Sławomir Sulej i Jolanta Jackowska.

Z opisanymi w felietonach paranoicznymi rytuałami kulinarnymi Polaków współgrają dekoracje autorstwa Braci (Agnieszki Klepackiej i Macieja Chorążego). Ilustracją do felietonu o tortownictwie polskim są absurdalne gigawypieki.

W klimat wpisuje się muzyka Synów (Robert Piernikowski i Rafał Etamski).

***

Ich czworo

Teatr Jaracza, Scena Kameralna

27 listopada

Czy z tekstu Gabrieli Zapolskiej się nie kurzy? Zamiast zerwać z bohaterów historyczny kostium, reżyserka Małgorzata Bogajewska postanowiła dodać sztuce pikanterii, dopisując to, czego w tamtych czasach cenzura obyczajowa by nie przepuściła. Figle prenumerującego ''Świat płciowy'' Fedyckiego i ''wesołej wdówki'' na całusach się nie kończą... (a teatr ostrzega na swojej stronie internetowej: ''spektakl dla widzów dorosłych!'').

Atutem spektaklu jest znakomita gra zespołowa. Nie ma tu złej roli. Do łez bawi pogryzająca winogrono Izabela Noszczyk w koronkowych pantalonach (Wdowa), tragikomiczny rys nadał cwaniaczkowi w tużurku Sambor Czarnota (pląsa jak rasowy chippendale). Grająca Żonę Gabriela Muskała dostała Złotą Maskę dla najlepszej aktorki sezonu, a w 23. subiektywnym spisie aktorów teatralnych w ''Polityce'' komplementował ją Jacek Sieradzki (''mistrzostwo''). ''Ich czworo'' Teatru Jaracza to spektakl podstępnie zmuszający do rechotu, ale niezmieniający moralizującego tekstu Zapolskiej w farsę. Kiedy ma być smutno, jest smutno. I jakże aktualnie.

Spektakl warto polecić również z powodu scenografii ? Anna Chadaj nawiązała do klimatu bożonarodzeniowej pocztówki.

***

Kobro

Teatr Nowy, Mała Scena

11, 12 i 13 grudnia Andrzej Wajda kręci film o Władysławie Strzemińskim ? ''portret człowieka niezłomnego, przez całe życie oddanego sztuce''. Żona artysty, Katarzyna Kobro, nie będzie równoprawną bohaterką ''Powidoków''. Zirytowany łódzkim kultem Strzemińskiego, Paweł Hajncel rozwiesił niedawno na Piotrkowskiej plakaty przedstawiające rzeźbiarkę z podbitym okiem i hasłem ''Bycie artystą nie zwalnia od bycia człowiekiem''.

Kobro tworzyła w oparciu na zasadzie złotego podziału, a w domu przeżywała horror. Za opowieść o toksycznym domowym trójkącie (buforem między rodzicami była córka Nika, niestrudzona kronikarka matki) Teatr Nowy dostał nadzwyczajną Złotą Maskę. ''Kobro'' to spektakl kobiecy ? autorką dramatu jest Małgorzata Sikorska-Miszczuk, reżyserką Iwona Siekierzyńska, muzykę stworzyła Marzena Majcher, a sceniczną przestrzeń zaprojektowała Izabela Stronias.

Płeć realizatorek odcisnęła wyraźne piętno na interpretacji życia związanej z Łodzią artystki. Opowieść o Kobro palącej własne rzeźby, by ogrzać mieszkanie i ugotować kaszkę dla córki, to kolejny wariant dramatycznego wołania o własny pokój i pytanie, na ile matka może oddać się sztuce.

Nie jest to spektakl biograficzny ani artystyczne CV, ale spłacając dług tytułowi, Sikorska-Miszczuk zadbała o wprowadzenie najważniejszych danych z życiorysu Kobro. Oglądając projekcję multimedialną, widz pozna rzeźby Kobro. Pozycja obowiązkowa.

***

Gdzie jest Lailonia?

Teatr Pinokio, Duża Scena

28-30 października, 28 i 29 listopada

Teatr Pinokio, jedna z najambitniejszych scen dla dzieci w Polsce, promuje filozofię. Po ''Wielkim pytaniu'' Wolfa Erlbrucha w reżyserii Marcina Jarnuszkiewicza sięgnął po opowiadania Leszka Kołakowskiego ''13 bajek z królestwa Lailonii''.

Reżyser Konrad Dworakowski i scenografka, Marika Wojciechowska, rozłożyli sceniczny świat na pojedyncze elementy i opowiedzieli paradoksy Kołakowskiego językiem teatru plastycznego. Sceniczna rzeczywistość powstaje z pogniecionego papieru, w ruch idą maski. Nic nie jest tu oczywiste, ale czy filozofia nie polega na stawianiu pytań? Wyprawa do Lailonii skonfrontuje odbiorcę z niejednym zagadnieniem. Czym jest prawda? Jaka jest istota piękna? Po co istnieją prawa i zasady? Dlaczego nie jesteśmy wieczni? Kołakowski nie podsuwa odpowiedzi, nie robi tego również Dworakowski. ? Mamy podejście sokratejskie. Zadawanie ważnych pytań uświadamia przede wszystkim, że wiemy, że nic nie wiemy? ? mówił przed premierą.

''Gdzie jest Lailonia'' opowiada o człowieku ? jego naiwności, agresji, wstydzie i pysze. Starszym dzieciom i młodzieży (spektakl adresowany jest do gimnazjalistów) zaserwuje trening z myślenia (szczególnie potrzebny w dzisiejszych czasach). Nie rozczarują się też dorośli ? dla nich to obcowanie z ''klasyką żywą'' (w ramach tak zatytułowanego programu spektakl został dofinansowany przez Ministerstwo Kultury).

***

Szkoła żon

Teatr Powszechny, Mała Scena

4-6 listopada, 10 i 11 grudnia

Otaczając opieką dziecko, starzejący się Arnolf postanawia wychować sobie żonę. Ma być ''ciemna jak tabaka w rogu'', bo wówczas pozostanie posłuszna i wierna... Tekst Moliera wziął na warsztat Janusz Wiśniewski (reżyseria, opracowanie tekstu, scenografia, kostiumy), wprowadzając wyraźną autorską sygnaturę: postaci jakby wyjęte z gabinetu figur woskowych, nawiązania do teatru jarmarcznego, inspirację Kantorem. Tekst został ścięty z korzyścią dla klarowności akcji.

Wiśniewski wyraźnie bierze stronę Arnolfa, którego nie przedstawia jako interesownego i rozerotyzowanego starca, lecz przegranego, zrozpaczonego człowieka, ofiarę własnych namiętności.

Jan W. Poradowski dobrze realizuje ten zamysł na scenie. W roli Chryzalda bawi Dymitr Hołówko. Wiśniewski od lat pracuje w tercecie z Jerzym Satanowskim (muzyka) i Emilem Wesołowskim (choreografia).

Świetnie się dostroili również tym razem. Zgryźliwie komiczna muzyka Satanowskiego doskonale pasuje do stylu wizualnej narracji Wiśniewskiego. Wkraczający zamaszyście na scenę żołnierze, przemykające się paryżanki dynamizują spektakl. Ładne są sceny zbiorowe, w których postaci zastygają jak w stop-klatce.

Spektakl wart polecenia nie tylko miłośnikom teatru plastycznego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji