Artykuły

Czas niestracony

"Milczenie" w reż. Julii Wernio na scenie Margines Teatru im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Ewa Mazgal w Gazecie Olsztyńskiej.

"Milczenie" byto koncertem gry Mariana Czarkowskiego, który wcielił się w Billa - epileptyka, pijaka i okrutnika, dręczącego żonę i córki. Spektakl wstrząsnął widzami.

Shelagh Stephenson nie jest dramatopisarką byle jaką. W swej ojczyźnie dostaje nagrody. I zasłużenie. Bo jej teatralne teksty są poruszające, odkrywające na nowo stare problemy. W "Milczeniu" jest to przemoc w rodzinie. Przemoc, która przechodzi z pokolenia na pokolenie. Jej sprawcy to w gruncie rzeczy nieszczęśliwi ludzie, którzy unieszczęśliwiają swoich bliskich. Wiemy o tym wszyscy, ale Stephenson opowiada o tym inaczej, wchodzi w głąb przeżyć swoich bohaterów. Jej język jest zmysłowy, gdy analizuje smaki i zapachy, przez co porusza zmysły widza. Dzięki temu postaci, które tworzy na scenie są mięsiste, krwiste i gorące. Wciskają nas w fotel wybuchami swych tłumionych emocji, rozpaczliwym wołaniem "Tatoooo!". Wołaniem do oprawcy.

W tę rolę wcielił się Marian Czarkowski. Zagrał koncertowo Billa - epileptyka, pijaka i okrutnika, dręczącego żonę i córki. Poskręcany wewnętrznie i zewnętrznie (przez ataki choroby i skutki nałogu), perfidny i obleśny, autentycznie przeraża. Nawet po śmierci straszy swe ofiary, przychodząc do nich w snach, a my boimy się Billa razem z nimi. Czarkowski wygrał każdą nutę tej scenicznej partytury - głosem, ciałem, gestami, pośmiertnym stepowaniem wampira. Towarzyszące mu na scenie kobiety: Wiesława Niemaszek (Matka), Marzena Bergmann (Susan) i Milena Gauer (Janet) stworzyły na scenie subtelną przeciwwagę dla strasznego Billa. Pokazały słabość ofiar, ich zastraszenie, upodlenie i bezwolność.

Julia Wernio jest reżyserką utalentowaną, myślącą, mającąświatopogląd; dzięki temu jej spektakl trafia do widza (czy też w widza) od pierwszej sceny, nawiązuje z nim dialog, wciąga i wstrząsa. I daje satysfakcję, którą przeżywamy zawsze, gdy z teatru wychodzimy z poczuciem, że nie straciliśmy czasu.

Na zdjeciu: Wiesława Niemaszek i Marian Czarkowski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji