Artykuły

Nie strzelać do Maxa

O najmłodszym teatrze Wrocławia rożnie się mówi. Malkontenci narzekają, aktorzy pokpiwają (ale grają) a publiczność tymczasem chodzi i nie narzeka. Czas udowodnił, że 650-tysięczne miasto zasłużyło sobie na Teatr Rozrywki. Kierujący sceną Zbigniew Lesień dba o odpowiedni repertuar i właściwą obsadę aktorską. Nawet najbardziej wyrafinowani teatromani tęsknią czasem do odpoczynku od nasyconego problemami teatru ambitnego. Widzowie przeładowani codziennymi troskami zasługują na niewymuszony śmiech. Taką szansę stwarza właśnie Teatr Rozrywki. Wprawdzie do ideału jeszcze daleka droga, ale nie od razu Kraków... Ważne, że są ludzie, którym się chce borykać z problemami i próbować. Świadczy o tym choćby ostatnia premiera. Sztukę "Witaj Max" napisał Pierre Chesnot, przełożył Andrzej Miłosz, a wyreżyserował Jerzy Z. Nowak, wybierając do przedstawienia markowych aktorów.

Intryga nie jest skomplikowana. Problem "drugiej młodości", miłostki, sztuka uników - ot i wszystko. Zabawne sytuacje i życiowe komplikacje. Czegóż więcej wymagać? A jednak. Osobiście nie miałbym nic przeciwko zwiększeniu tempa niektórych scen, a także odrobinie nonszalancji (luz i dystans do postaci) u niektórych aktorów. Niełatwo grać w prostej komedyjce - to fakt. Są jednak wykonawcy, którzy nie boją się autoironii, delikatnej szarży, przerysowania i dobrze na tym wychodzą. Przykładem - rozbiegany Doktor Ferenbach (Bogusław Danielewski), pełna temperamentu Julette Martineau (Jadwiga Skupnik), uroczo śnięty Georges Bertoux (Ferdynand Matysik), czy niepocieszona Pani Robert (Łucja Burzyńska). Najbardziej jednak zaskoczył mnie Tomasz Lulek, kreujący tytułowego Maxa - pana na emeryturze, który dzięki zabiegom chirurgicznym rozpoczyna życie od nowa. Nie sztuka - poprzestać na charakteryzacji. Aktor potrafił zdobyć się na coś więcej niż zewnętrzny lifting. Zagrał brawurowo i "wygrał" postać do końca.

"Witaj Max" Pierre Chesnot, przekład - A. Miłosz, rez. - Jerzy Z. Nowak, scenografia - Teresa Ponińska, opracowanie muzyczne - Mirosław Jastrzębski, Teatr Rozrywki w sali DK Budowlanvch, Wrocław, grudzień 1988.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji