Internet. Okazjonalny Google Doodle dla Kabaretu Starszych Panów
Kabaret Starszych Panów debiutował 57 lat temu występem w telewizji. Pamięta o tym Google, który wpisał znany duet w charakterystyczny znak firmowy wyszukiwarki.
Zamiast dwóch liter o w napisie Google widzimy dziś podobizny Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego, Google Doodle przypomina scenę. Kabaret Starszych Panów debiutował dokładnie 57 lat temu.
Kabaret Starszych Panów w Google
- Pierwszy program oglądaliśmy na żywo 16 października, na placu Powstańców, skąd był nadawany, bo jeszcze nie mieliśmy telewizora - wspominał kilka lat temu w "Wyborczej" Grzegorz Wasowski, wówczas dziewięcioletni syn Jerzego. Jego żona Maria Wasowska mówiła z kolei: - Po emisji nie byli z siebie zadowoleni. Zaraz się też okazało, że telewizja chce z nich zrezygnować - rządzili tam ludzie bez kultury i poczucia humoru. Na szczęście zostały resztki przedwojennych "normalnych" - m.in. Adam Hanuszkiewicz, ówczesny szef Teatru Telewizji, dzięki któremu Kabaretu nie zdjęto.
Jerzy Wasowski i Jeremi Przybora poznali się w radiu w 1939 r. Jeremi był spikerem, a Jerzy - inżynierem. Maria Wasowska opowiadała, że połączył ich jazz. - Odbierali na jednej fali, nawet gdy rozmawiali przez telefon, czuć było ten ich stonowany humor - wspominała.
Google Doodle: dziś Kabaret Starszych Panów
W 1958 r. Jeremi Przybora, żeby wywiązać się z umowy z telewizją, musiał "coś dla niej napisać". Do współpracy zaprosił kolegę z radia. Metrykalnie żaden nie był jeszcze starszym panem. Przybora miał 43, a Wasowski 45 lat. W telewizji czasów PRL pokazali się ubrani w przedwojenny strój wizytowy - żakiety, prążkowane spodnie i cylindry, bo - jak mawiał Przybora - ostatnio byli eleganccy w 1939 r.
Po kilku programach oglądalność rosła. Jerzy Wasowski komponował muzykę, Jeremi Przybora pisał teksty. Kabaret istniał osiem lat, starsi panowie nagrali 16 programów. W Kabarecie występowali najwybitniejsi, m.in.: Kalina Jędrusik, Barbara Krafftówna, Irena Kwiatkowska, Wiesław Michnikowski, Wiesław Gołas, Mieczysław Czechowicz, Edward Dziewoński.