Warszawa. Premierowy "Don Kichot z kamienicy"
W trudnym dla Teatru Kamienica czasie, jego twórca Emilian Kamiński przygotowuje jubileuszowy spektakl-manifest. Premiera 24 października.
"Chcę się pożegnać z moim teatrem i ludźmi taką właśnie zaimprowizowaną, prywatną premierą. Proszę! (...)" - te słowa padają z ust dyrektora teatru, dzisiejszego Don Kichota, który swoje życie poświęcił walce o ideały. Odebrano mu jego dom, dzieło życia, jego teatr! Dlaczego? Bo był uczciwym człowiekiem, marzycielem, wierzył w ludzi i nie potrafił na zło odpowiadać złem. Ma już tylko jedno życzenie, chce wystawić swój ostatni spektakl, pożegnanie ze sceną, a jest nim "Człowiek z La Manczy", sztuka przedstawiająca losy Don Kichota i jego autora Miguela de Cervantesa.
W ten sposób zaczyna się spektakl "Don Kichot z kamienicy", sztuka powstała z okazji jubileuszu czterdziestolecia pracy artystycznej dyrektora i założyciela Teatru Kamienica, Emiliana Kamińskiego. Przeniósł on spektakl we współczesne realia i wplótł w niego wątki autobiograficzne związane z walką o własny teatr. Sztuka jest manifestem artystycznym aktora, wyraża jego sprzeciw wobec nieprawidłowości współczesnego świata. Współczesny Don Kichot to szlachetny i silny mężczyzna, wierny ideałom, a w jego walce wspiera go piękna Aldonza, która w adaptacji Emiliana Kamińskiego od początku jest szlachetną i delikatną kobietą.
Przedstawienie ma kompozycję szkatułkową, jest to rodzaj teatru w teatrze. Rzeczywistość teatralna ulega podwojeniu, a nawet potrojeniu, dzięki temu sztuka nie odnosi się wyłącznie do konkretnej sytuacji, ale ma wymiar ponadczasowy, mówi o spełnianiu marzeń oraz o tym, że nigdy nie należy tracić nadziei.