Znacząca opolska marka
- Do tej pory dyrektor festiwalu zabiegał po całej Polsce, by teatry zechciały się w Opolu pokazywać. Teraz to ma się odwrócić. To teatrom będzie zależało, by wystąpić na deskach Teatru Kochanowskiego. Raz - ze względu na prestiż - bo będą tu najlepsi, dwa - ze względu na nagrodę. Ta główna, której patronem zostanie Wojciech Bogusławski, będzie naprawdę dużą nagrodą zespołową, o którą warto walczyć - mówi Grzegorz Sawicki, członek Zarządu Województwa Opolskiego, odpowiedzialny za kulturę.
Od kwietnia prowadzi pan rozmowy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego na temat nowej formuły Opolskich Konfrontacji Teatralnych - Klasyka Polska. Z jakim skutkiem?
- 14 października w Warszawie zostanie podpisana umowa, dzięki której ten ważny dla Opolan festiwal dostanie nową szansę na rozwój i podniesienie rangi. Znów stanie się znaczącą opolską marką. Bardzo nam zależało, by ministerstwo kultury objęło go współfinansowaniem, bo tylko w tym widzieliśmy ratunek dla podupadającej z roku na rok imprezy. Udało się.
Jaka więc będzie ta nowa formuła festiwalu klasyki?
- Na razie ma ona obowiązywać przez dwa lata. W 2016 roku Opolskie Konfrontacje będą podsumowaniem tegorocznego Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej "Klasyka Żywa", organizowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i warszawski Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego. Na program 41. OKT złożą się najlepsze inscenizacje klasyki polskiej przygotowane na ten konkurs. W 2017 roku też będziemy na nim bazować, ale dodatkowo powinny się pojawić wówczas inne wartościowe inscenizacje klasyki z 2016 roku, których twórcy zostaną zachęceni możliwością refundacji kosztów. A najlepsze z najlepszych złożą się na program 42. OKT.
To musi kosztować, a w ostatnich latach pieniędzy na ten festiwal zawsze brakowało.
- Szacujemy, że w 2017 roku budżet Opolskich Konfrontacji Teatralnych wyniesie 2,8 mln, z czego 2,1 mln da ministerstwo. Takich pieniędzy nigdy wcześniej ten festiwal nie widział. Wkład własny województwa przewidujemy na 250 tysięcy zł rocznie. Liczymy jednak, że tymi kosztami podzielimy się z władzami miasta Opola, które są też zainteresowane tym, by do organizowania Konfrontacji zaprosić Opolski Teatr Lalki i Aktora. Chcemy, żeby to była wspólna impreza. Najważniejsza jednak jest pewność finansowania. I duże pieniądze.
A co powinno zachęcić polskie teatry do udziału w tak zrewitalizowanym festiwalu?
- Możliwość uzyskania refundacji kosztów na inscenizację klasyki, jak również możliwość zdobycia pieniędzy na kolejne produkcje. No i festiwalowe nagrody. Budżet OKT jest tak imponujący, by zachęcić twórców do robienia wartościowych przedstawień klasyki. Do tej pory dyrektor festiwalu zabiegał po całej Polsce, by teatry zechciały się w Opolu pokazywać. Teraz to ma się odwrócić. To teatrom będzie zależało, by wystąpić na deskach Teatru Kochanowskiego. Raz - ze względu na prestiż - bo będą tu najlepsi, dwa - ze względu na nagrodę. Ta główna, której patronem zostanie Wojciech Bogusławski, będzie naprawdę dużą nagrodą zespołową, o którą warto walczyć.