Machalica, Borowski i... Tuwim, by pomóc
Nowy sezon artystyczny Bałtycki Teatr Dramatyczny rozpoczyna nie tylko spektaklami znanymi już koszalińskiej publiczności i pracą nad premierami, ale też inicjatywą charytatywną na rzecz chorych.
- Nie każdy może korzystać z życia, obcować ze sztuką, dlatego postanowiliśmy zorganizować koncert, połączony ze zbiórką pieniędzy na rzecz Hospicjum im. św. Maksymiliana Kolbego w Koszalinie - zapowiada Zdzisław Derebecki, dyrektor teatru.
W najbliższą niedzielę, 4 października, o godz. 16 na dużej scenie BTD rozpocznie się wieczór poetycki, zatytułowany "Tuwim liryczny i nie tylko". Na scenie: Piotr Machalica i Piotr Borowski. W programie znalazły się utwory wybrane przez samych aktorów. Będzie - jak to u Tuwima - nastrojowo i lirycznie, ale także przewrotnie, z dystansem i humorem.
"Tuwim liryczny i nie tylko" to spotkanie nie tylko z twórczością jednego z największych polskich poetów, ale też przypomnienie człowieka obdarzonego wielkim poczuciem humoru i mądrym dystansem do świata, który ostatnim dniu swego życia na kawiarnianej serwetce zapisał, jak się później okazało, swe ostatnie swoje zdanie: "Ze względów oszczędnościowych polecam zgasić światłość wiekuistą...".
W sprzedaży nie będzie cegiełek - na widowni dostępnych będzie 360 miejsc, a w teatrze spotkać będzie można wolontariuszy z puszkami. Widzowie proszeni są o wrzucenie darowizny do puszki.
- Hospicjum realizuje swą misję od ponad 20 lat. Kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia zabezpiecza jednak zaledwie 60 procent środków, które wydatkowane są w opiece stacjonarnej. Pozostała część pochodzi m.in. ze zbiórek, dlatego zachęcamy wszystkich państwa do udziału w koncercie i wsparcia hospicjum datkami - podkreślił Przemysław Krzyżanowski, zastępca prezydenta Koszalina.
Do hospicjum przyjmowanych jest o połowę więcej pacjentów, niż finansuje to NFZ, a w opiece domowej jest o sto procent więcej chorych. To dzięki darowiznom 1 proc. podatku, darowiznom czy takim, jak niedzielna, akcjom pomocowym. - Za każdy grosz serdecznie dziękujemy - mówi Wojciech Gliński, dyrektor hospicjum. - To dzięki wsparciu ludzi dobrej woli możemy nieść pomoc chorym w szczególnie trudnej dla nich chwili. Gdybyśmy pracowali w zakresie finansowanym przez NFZ, wielu pacjentów czekałoby w domu na ulgę w cierpieniu.
Warto dodać, że hospicjum jest w przededniu rozbudowy. Na nią również potrzebne będą pieniądze.