Artykuły

Mecenat dla najzdolniejszych

- Nie czekamy, by Kraków miał na nas jakiś plan; to my mamy plan na Kraków! Nie możemy pozwolić sobie na dalszy exodus najzdolniejszych młodych artystów. Wszystkim stypendystom oferujemy przez sezon miesięczną "pensję" w wysokości 3 tys. zł oraz dodatkowo budżet na zorganizowanie wspólnej produkcji i finansowe wsparcie innych realizowanych przez nich przedsięwzięć - mówi Piotr Sieklucki w Gazecie Wyborczej - Kraków.

ROZMOWA Z PIOTREM SIEKLUCKIM dyrektorem Teatru Nowego

Gabriela Cagiel: Trochę ponad trzy lata temu spotkaliśmy się, żeby porozmawiać o manifeście "O kulturę obywatelską". Teatr Nowy zapewniał wtedy m.in., że "Kraków nie jest stolicą polskiej kultury". Projekt "Nowy Kraków" sugeruje, że jednak chcielibyście, żeby było inaczej.

Piotr Sieklucki: To oczywiste. Kraków dziś jest w zupełnie innym miejscu, niż był wtedy, kiedy zakładaliśmy Teatr Nowy i kiedy pisaliśmy manifest. Jego celem było sprowokowanie do myślenia nad rzeczywistym stanem krakowskiej kultury. Manifest wzbudził emocje podobne do niedawnego felietonu Maćka Nowaka w "Wyborczej", w którym pisał, że Kraków nic nie robi, tylko siedzi, pije i bawi się. Różnica jest taka, że Nowak nic nie wie o tym mieście! Siedział tu w lipcu, kiedy ludzie, co naturalne, zapełniają ogródki i piją piwo.

I to chyba nie tylko krakowska specyfika.

- Maciek później napisał, że Warszawa nie ma na niego pomysłu, dlatego odchodzi do Poznania. My nie czekamy, by Kraków miał na nas jakiś plan, to my mamy plan na Kraków!

Stąd Nowy Kraków?

- Tak. Jadąc z Tomkiem Kireńczukiem do Wrocławia na spektakl, słuchaliśmy płyty Piwnicy pod Baranami. Stwierdziliśmy, że nie ma już takiego środowiska, które byłoby skupione wokół jednej nieego-centrycznej idei. Przez dziesięciolecia to Kraków wyznaczał najnowsze trendy w polskich sztukach performatywnych, co zawsze łączyło się z obecnością silnych środowisk budowanych wokół młodych artystów. Wymyśliliśmy więc program "Nowy Kraków - stypendia promocyjne dla młodych artystów teatru i sztuk performatywnych" dla absolwentów krakowskich uczelni artystycznych. Wysłuchał nas prezydent Jacek Majchrowski, który objął program patronatem. Zaczęliśmy szukać darczyńców. Chcecie tych młodych ludzi zatrzymać w Krakowie?

- Celem stypendiów jest finansowe i organizacyjne wsparcie młodych artystów oraz sprowokowanie ich do pozostania w Krakowie i prowadzenia w nim działalności twórczej. Wszystkim stypendystom oferujemy przez sezon miesięczną "pensję" w wysokości 3 tys. zł oraz dodatkowo budżet na zorganizowanie wspólnej produkcji i finansowe wsparcie innych realizowanych przez nich przedsięwzięć. To bardzo elitarny program stypendialny, jego budżet jest większy niż budżet gminy na stypendia artystyczne. Zaczynam rozmowy z dyrektorami różnych instytucji w Krakowie, którym proponuję, by danego stypendystę włączyli do realizacji jakiegoś swojego projektu. Za jego prace dana instytucja nie płaci. Wydaje się, że mając tak doskonałe uczelnie artystyczne jak krakowskie PWST czy ASP, nie możemy pozwolić sobie na dalszy exodus najzdolniejszych młodych artystów.

Jak wybieraliście tych młodych, zdolnych?

- Chodziliśmy na spektakle i oglądaliśmyich prace dyplomowe. Część z nich wcześniej mogliśmy sprawdzić w pracy. To subiektywny wybór, bo stypendia finansują prywatni mecenasi.

Pieniędzy w kulturze wydaje się zawsze brakować. Jak do nich dotarliście?

- Spotkałem się z grupą krakowskich inwestorów, którzy byli skłonni wesprzeć projekt. Niewiarygodnie silnie zaangażował się Janusz Kadela (szef Proxima-Service), który oprócz tego, że sam zasponsorował dwa stypendia (a to równowartość 88 tys. zł), to jeszcze namówił Piotra Warwę z Krakbetu. Wśród darczyńców są również Piotr Skalski i Krzysztof Tętnowski. Nie jest dziś łatwo być mecenasem sztuki, więc jestem im bardzo wdzięczny. Darczyńcy na

bieżąco będą mogli śledzić poczynania swoich stypendystów, a ja wraz z młodymi udowodnię, że warto pomagać kulturze! Żadne miasto w Polsce nie ma takiego programu stypendialnego! Krakówjest miastem o najsilniej szym potencjale artystycznym!

To jest projekt na rok czy dłużej?

- Zdecydowanie dłużej. Już myślimy o kolejnych edycjach. W następnym sezonie chcemy pozyskać więcej sponsorów, aby nie musieli oni samodzielnie w całości pokrywać dość wysokich kosztów stypendiów Za rok stuknie nam 10 lat, chcemy więc, żeby to był elitarny stypendialny program dla najlepszych!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji