Artykuły

Bez konkursu w Łodzi

Konkurs na stanowisko dyrektora Teatru Nowego w Łodzi będzie odsunięty w czasie, bo nie ma przepisów wykonawczych o składzie komisji i regulaminie wyłaniania dyrektora. W związku z tym Mirosław Orzechowski, wiceprezydent Łodzi, odpowiedzialny za kulturę, złożył pisemną prośbę do prezydenta Łodzi o przedłużenie kadencji obecnego szefa artystycznego Grzegorza Królikiewicza. Jego roczna umowa kończy się 7 lipca.

Wczoraj [4 czerwca] o swoim pomyśle wiceprezydent poinformował oficjalnie przedstawicieli łódzkich mediów. - Chcieliśmy zorganizować konkurs na przełomie maja i czerwca, ale trzeba go odłożyć w czasie - przyznał Orzechowski. Poinformował też, że 2 czerwca wysłał kolejną prośbę do Ministerstwa Kultury o przyśpieszenie prac nad potrzebnymi przepisami wykonawczymi.

Po tekście "Gazety" również Związek Artystów Scen Polskich wystąpił z podobnym życzeniem. - Departament w Ministerstwie Kultury mają się tym zająć już w przyszłym tygodniu, ale zbliżający się sezon urlopowy budzi moje obawy - przyznaje Janusz Bukowski, wiceprezes ZASP.

Władze Łodzi nie zamierzają czekać do lipca na potrzebne przepisy. Decyzja o wydłużeniu kadencji Królikiewicza ma zapaść w najbliższych dniach. Wiceprezydent Łodzi nie wykluczał, że mogą się pojawić inni kandydaci, którzy obejmą teatr na "okres przejściowy". Kto to mógłby być, nie wiadomo.

Dziennikarze prosili obecnego na konferencji Janusza Michaluka, dyrektora naczelnego Nowego, o ocenę sezonu. - Frekwencja nie była niższa niż w latach ubiegłych, a w niektórych wskaźnikach została nawet przekroczona. Na "Mistrzu i Małgorzacie" oraz "Mayday" mieliśmy komplety i nadkomplety.

Na konferencji dziennikarze wyrażali zastrzeżenia co do zespołu aktorskiego. Pytano o aktorów pozostałych jeszcze z dyrekcji Dejmka (pomijanych w obecnym sezonie) i o ponad 40 zapraszanych gościnnie do pojedynczych spektakli. - Staramy się dać pracę ludziom utalentowanym, którzy do tej pory często nie mieli zajęcia. To chyba dobrze - bronił się Michaluk.

Dyrektor naczelny Nowego zapowiedział zmiany w zespole artystycznym. - Zapewniam, że dyrektorzy teatrów warszawskich i krakowskich chcieliby mieć u siebie gwiazdy, które zgłaszają się do nas o pracę - mówił Michaluk. - Na razie nie podam ich nazwisk, bo inne sceny mogłyby tych artystów podkupić.

Podobne deklaracje składał dyrektor na początku tego sezonu. Tymczasem spośród zatrudnionych kilkunastu nowych aktorów tylko troje to niewątpliwie gwiazdy (Anna Majcher, Sławomir Sulej, Przemysław Wasilkowski). Pozostali - mało znani - w większości byli od kilku lat bez angażu.

Dla "Gazety" Barbara Dembińska, aktorka Teatru Nowego

Skoro są wydelegowani kandydaci, to można przeprowadzić konkurs wzorem innych miast. Jak najszybciej potrzebny jest nowy dyrektor. W repertuarze mamy dziesięć nowych spektakli, ale to niewypały artystyczne. Publiczność nie chce na nie przychodzić. W imię czego przedłużać rządy takiej dyrekcji?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji