Szalony samolot z marzeniami
Sztuka bułgarskiego aktora i dramaturga złożona jest z czterech wątków, które luźno łączy tytułowy samolot. Silniejszym spoiwem jest sytuacja życiowa bohaterów - wszyscy, niezależnie od wieku, tęsknią za dawnymi marzeniami. Humor wynika z ich nieporadnej pogoni za szczęściem. - Każda z tych postaci prowadzona jest jakąś silną obsesją, ale nie są to karykatury. Mają wiele ze zwyczajnych ludzi, a sytuacje, w które się wplątują, mogą się zdarzyć na co dzień - opowiada Jarosław Tumidajski, reżyser przedstawienia. - Donev pokazuje, że już samo dążenie do szczęścia jest ważne, nawet jeśli nie uda się go osiągnąć.
Tumidajski równocześnie podkreśla, że Donev swoją sztukę określił terminem "tragikomedii". "Samolot" nie budzi pustego śmiechu, nie ma w sobie nic z farsy, ale daje do myślenia, bawiąc. Z kolei Krystyna Meissner, dyrektor Współczesnego, mówi: - To inteligentna komedia, jakich w Polsce nikt dzisiaj nie pisze. Współczesna polska dramaturgia musi być zaangażowana, nie obejmuje zwyczajnej postawy człowieka wobec człowieka.
Z Tumidajskim współpracowali: scenograf Mirek Kaczmarek i reżyser świateł Wojciech Puś. Oba elementy, i scenografia, i światła, są ważnym elementem scenicznej rzeczywistości. - Starałem się uniknąć malarskiego oświetlenia. Chciałem, by miało naturalny charakter, sprawiało wrażenie słonecznego prześwitu, odbicia od okna w bloku naprzeciwko, blasku ulicznej lampy - mówi Wojciech Puś.
W przedstawieniu zobaczymy m.in. Macieja Tomaszewskiego, Elżbietę Golińską, Krzysztofa Kulińskiego, Zdzisława Kuźniara i Jerzego Senatora.