"Don Juan" Maxa Frischa i następne premiery "Teatru Dramatycznego" Rozmowa z dyr. Janem Świderskim
Teatr Dramatyczny rozpoczyna sezon 1964/65 sztuką Maxa Frischa "Don Juan czyli Miłość do geometrii", w przekładzie Ireny Krzywickiej i Jana Garewicza, której premiera odbędzie się 21 października br. "Don Juana" zobaczymy w reżyserii Ludwika René i dekoracjach Jana Kosińskiego. Oprawę muzyczną przygotował Tadeusz Baird. W roli tytułowej wystąpi Andrzej Łapicki.
- Ta intelektualna komedia, - mówi dyr. Jan Świderski - będąca ciekawą próbą jednego z wielu, tym razem współczesnego ujęcia postaci - o ile można użyć tego słowa - problemu Don Juana, stanowi kontynuację dotychczasowej linii repertuarowej naszego teatru, na którego scenie ukazały się już sztuki Brechta, Durrenmatta, Millera, Eliota, Ionesco i innych współczesnych dramaturgów. Uważaliśmy, że wśród tych nazwisk nie powinno zabraknąć Maxa Frischa, wybitnego postępowego dramaturga szwajcarskiego, który zresztą zdobył sobie już i w Polsce sporo entuzjastów
"Don Juan", prócz niewątpliwych wartości literacko-problemowych, odznacza się dużymi walorami scenicznymi, co również nie było bez znaczenia przy wyborze tej właśnie . pozycji Frischa. Sztukę tę adresujemy głównie do widzów mających pewne przygotowanie Intelektualne, a ci, jak wiadomo, chętnie oglądają nasze spektakle.
- "Don Juana" zobaczymy na dużej scenie. A jaka będzie najbliższa premiera to Sali Prób?
- W tydzień po premierze "Don Juana" pokażemy w Sali Prób psychologiczną sztukę współczesnego pisarza amerykańskiego, autora licznych sztuk telewizyjnych i scenariuszy filmowych, Franka Gilroya. Sztuka nosi tytuł "Kto uratuje wieśniaka", a jej tematem są powojenne losy dwóch byłych żołnierzy amerykańskich, których w czasie wojny połączyła serdeczna przyjaźń. Dość zaskakujący tytuł sztuki pochodzi od przezwiska "Wieśniak", jakie nadali koledzy pułkowi jednemu z jej bohaterów. W sztuce tej zafrapowała nas przede wszystkim głęboko humanistyczna postawa autora oraz mistrzowski wprost rysunek psychologiczny postaci, poprzez które Gilroy budzi w nas wiarę w człowieka i w potrzebę przyjaźni.
- O ile mi wiadomo, sztukę tę w przekładzie Ireny Babel, pan reżyseruje. W jakiej obsadzie i czyjej oprawie scenograficznej teatr wystawi Gilroya?
- W rolach prowadzących wystąpią: Edmund Fetting, Wiesław Gołas i Halina Dobrowolska. Scenografię przygotował Zenobiusz Strzelecki.
- Czy zechciałby pan powiedzieć parę słów na temat dalszych planów repertuarowych Teatru Dramatycznego?
- Po premierze "Don Juana" w próby wchodzi na dużej scenie głośna sztuka Arthura Millera "Po upadku". Tu chciałbym podkreślić,że w sztuce tej zainteresowała nas nie tyle jej strona anegdotyczna, co wątek psychologiczno-społeczny. Dlatego nie będziemy się starali o wydobycie sensacyjnego ; posmaku, związanego z osobą Marylin Monroe, co wywołało tak żywe dyskusje i komentarze przy dotychczasowych realizacjach sztuki na Zachodzie, ale potraktujemy ją jako - w pewnym
sensie - podsumowanie życia współczesnego człowieka, który wśród chaosu świata szuka odpowiedzi na pytania, domagające się wyjaśnień zgodnie z moralnością i poczuciem sprawiedliwości.
W dalszych miesiącach przewidujemy wystawienie "Urzędu" Tadeusza Brezy w adaptacji i reżyserii Władysława Krzemińskiego,a następnie realizację sztuki wybitnego pisarza francuskiego Armanda Gatti "Urojone życie śmieciarza Augusta Gai", sztuki, która stała się wydarzeniem artystycznym ubiegłego paryskiego sezonu. Grana jest zresztą, o ile mi wiadomo, do dzisiaj z ogromnym powodzeniem.
Myślimy również o nowej inscenizacji "Romulusa Wielkiego" Dürrenmatta. Sztukę zamierzamy pokazać w nowym ujęciu,co dla teatru, w którym "Romulus Wielki" osiągnął przed paroma laty sto sześćdziesiąt przedstawień, jest zadaniem niezwykle pasjonującym.
- A plany Sali Prób? .
- Na małą scenę przygotowujemy wieczór jednoaktowych "intermediów" Cervantesa. Spektakl będzie prawdopodobnie nosił tytuł "Teatr cudów", ale oprócz tego najbardziej znanego utworu obejmie także utwory nie grane u nas i dotychczas nie tłumaczone. W Sali Prób pragniemy również wystawić jedną ze sztuk wybitnego współczesnego dramaturga jugosłowiańskiego - Matkovica.
Oczywiście są to tylko pozycje kluczowe naszego repertuaru. W tak zwanej tece, mamy jeszcze kilka interesujących sztuk, ale ewentualna ich realizacja wymaga wielu przemyśleń.
Rozmowę przeprowadziła IRENA STRZEMIŃSKA