Artykuły

Gdańsk. Ostatni weekend Festiwalu Szekspirowskiego

Przed nami ostatni, najmocniejszy weekend 19. Festiwalu Szekspirowskiego: rozstrzygnięcie Konkursu o Złotego Yoricka i głośny "Makbet" w reż. Luka Percevala. Za nami "Król Lear" Starego Teatru z Krakowa i gruziński "Juliusz Cezar".

Rozpoczęty w ubiegły piątek 19. już Festiwal Szekspirowski - jedyny w kraju coroczny przegląd teatralnych realizacji szekspirowskich z całego świata oraz koncertów, happeningów i innych wydarzeń odwołujących się do jego twórczości - w tym roku powrócił do tradycyjnego, wakacyjnego terminu (potrwa do 9 sierpnia).

W ostatnich dniach zobaczyliśmy dwa długo oczekiwane spektakle: "Król Lear" Starego Teatru z Krakowa [na zdjęciu] w reżyserii Jana Klaty (dyrektora tej sceny) i gruziński "Juliusz Cezar" Teatru Rustaveli z Tbilisi, który wyreżyserował Robert Sturua, czołowa postać gruzińskiej reżyserii i dramaturgii.

Król Lear papieżem

Na "Króla Leara" Klaty w Teatrze Wybrzeże stawił się tłum: zajęte były wszystkie miejsca, nawet na galeriach i schodach (strach pomyśleć, co by się stało, gdyby w tej dusznej, pozbawionej porządnej wentylacji przestrzeni, wydarzyło się jakieś nieszczęście!). Co przyciągnęło widzów? Z jednej strony z pewnością nazwisko Klaty, którego realizacje często wzbudzają kontrowersje, z drugiej - jego reżyserski zamysł, by akcję umieścić w Watykanie, tytułowego króla Leara uczynić papieżem, a jego trzy córki - kościelnymi dostojnikami.

Nie zawiódł się ten, kto przyszedł nacieszyć oczy efektownym widowiskiem, bo Klata po raz kolejny udowodnił, że wizualna strona spektaklu i przełamująca konwencję, nieoczywista oprawa muzyczna mają dla niego znaczenie kluczowe. W najlepszej, pierwszej scenie widzimy niesionego w lektyce Leara-papieża (Jerzy Grałek), a przed nim duchownych, którzy kołysząc się majestatycznie, oddają mu hołd przy dźwiękach coveru "Nothing compares to you", śpiewanego po chińsku przez Fatimę Al Qadiri. Równie efektownych scen jest jeszcze kilka, choćby wspinaczka Edgara (Krzysztof Zawadzki) i Gloucestera (Roman Gancarczyk) na wzgórze, filmowana przez kamerę umieszczoną nad sceną czy malarska w swej urodzie scena finałowa.

Jednak atrakcyjna warstwa wizualna nie idzie w parze z czytelnym przekazem. "Król Lear" jest przedstawieniem nierównym, mało spójnym, w którym efektowne sceny są zaledwie ozdobnikiem, a nie sednem przedsięwzięcia.

Rzym po gruzińsku

W czwartkowy wieczór na deskach Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego zobaczyliśmy "Juliusza Cezara" Teatru Rustaveli z Tbilisi. Tym razem zamiast antycznego Rzymu mamy realia lat międzywojennych: z głośników sączy się swing, artyści ubrani w stroje z lat 20. swoim nadekspresyjnym aktorstwem przywodzą na myśl przedwojenne filmy. Jest coś w tym spektaklu z atmosfery mafijnego półświatka tamtych lat, a Juliusz Cezar (Davit Uplisashvili), obwieszony złotem, ma coś ze starzejącego się mafijnego bossa. Całkiem poczciwego, trzeba przyznać. Jednak w pewnym momencie historia Juliusza Cezara, który przeczuwa własną śmierć, i spisku Brutusa (Beso Zanguri) zmierza w stronę opowieści biblijnej. "Znasz Ostatnią Wieczerzę?" - pada pytanie ze sceny, które każe spojrzeć na zdradzonego Cezara jak na Jezusa.

Lekkości tej krwawej opowieści dodaje postać przewodnika- narratora (znakomity Mamuka Loria), który podbił serca festiwalowej publiczności.

Trzech do Yoricka

Pokazany w środę "Król Lear" Starego Teatru to obok spektaklu Teatru im. Słowackiego w Krakowie "Kto wyciągnie kartę wisielca, kto błazna?" według "Króla Leara" w reżyserii Pawła Miśkiewicza oraz "Burzy" w reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego wrocławskiego Teatru Polskiego (którą zobaczymy w sobotę) kandydat do nagrody w Konkursie o Złotego Yoricka na najlepszą polską inscenizację dzieł dramatycznych Williama Szekspira oraz utworów inspirowanych jego dziełami w sezonie 2014-2015.

Trzech tegorocznych finalistów wytypowali dyrektor Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego prof. Jerzy Limon oraz selekcjoner Łukasz Drewniak, teatrolog, redaktor i recenzent miesięcznika "Teatr".

Natomiast wyboru tegorocznego laureata Złotego Yoricka dokona pięcioosobowe jury, w którego skład wchodzą teatrolodzy, krytycy teatralni oraz dyrektorzy teatrów i aktorzy. Zwycięzca zostanie ogłoszony 9 sierpnia, gdy zaplanowano ostatni mocny akcent tego festiwalu - głośne niemiecko-rosyjskie przedstawienie "Makbet" Teatru Baltic House w reżyserii Luka Percevala.

Ostatnie wydarzenia Festiwalu Szekspirowskiego

Sobota godz. 19 - Finał Konkursu o Złotego Yoricka - "Burza" reż. Krzysztof Garbaczewski, Teatr Polski we Wrocławiu, Teatr Wybrzeże godz. 21.15 - "Sekrety Szekspira", fotoplastikon Obiekt 004, serial SzeskpirOFFski odc. 4, Teatr Sztuk, SzekspirOFF, przed Teatrem w Oknie godz. 22 - Tryptyk filmowy "Julia, Kaśka, czyli Szekspir na Placu Zbawiciela", reż. Agnieszka Maskovic, SzekspirOFF, dziedziniec GTS Niedziela godz. 17 - "Lady McBeth" Teatr ASP w Gdańsku TeART, maŻka Wojciechowska, SzekspirOFF, dziedziniec GTS godz. 19 - "Makbet", reż. Luk Perceval, Teatr Baltic House, GTS

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji