Teatr na 33 metrach, czyli spektakle najmniejsze w centrum kultury XS
- Co się zmienia, kiedy publiczność jest kilkuosobowa? Kiedy widz nie jest odległy, schowany w czeluści widowni, tylko siada tuż obok, słyszy oddech, widzi drżenie ręki? - pyta kurator projektu "Bliżej. Spektakle najmniejsze", reżyser i artysta wizualny Wojtek Ziemilski.
W weekend na Mokotowie odbędą się cztery odsłony bardzo kameralnego teatru na trzydziestu trzech metrach kwadratowych mokotowskiego centrum kultury XS.
XS mieści się przy ul. Narbutta 27a. Przestrzeń w ramach programu "Lokal na kulturę" wynajęła na trzy lata Fundacja "Burdąg" prowadzona przez choreografkę Marię Stokłosę.
Ziemilski pracował wcześniej w XS m.in. nad warsztatami teatralnymi dla osób głuchych. Jest tu miejsce na dyskusje o PRL-owskim designie czy o prawach pracowniczych artystów, wystawy, pokazy spektakli. Działa sklep, który oferuje co tydzień inny przedmiot jedynie w siedmiu egzemplarzach. "Bliżej" to efekt podjętej w XS pracy laboratoryjnej. - Szukałem twórców, którzy swobodnie poruszają się po różnych terytoriach, eksperymentują z sytuacją spektaklu i relacją z widzem - zapowiada Ziemilski.
Jednym z nich jest dramaturg Michał Kmiecik, parę lat temu ogłoszony najmłodszym buntownikiem polskiego teatru, dziś na etacie w Teatrze Nowym w Łodzi. Autor kilku nagradzanych tekstów, m.in. zaangażowanej "Śmierci pracownika" albo komedii o szukających tematu studentach Filmówki pt. "Nam nie jest wszystko jedno". Współautorką projektu "Pamiętam, że" jest Dagna Dywicka, aktorka Teatru Żeromskiego w Kielcach, najbardziej znana ze spektakli Wiktora Rubina.
Kmiecik: - Punktem wyjścia była książka Georges'a Pereca, z której zaczerpnęliśmy tytuł. Dziwny dziennik, próba autobiografii i portretu zbiorowego Francuzów jednocześnie.
Kmiecik i Dywicka chcą odwołać się do polskiej pamięci zbiorowej w indywidualnych wspomnieniach. Zamiast spektaklu robią grę.
Dwie kolejne artystki są ze świata tańca. - Choreografia była dla mnie ratunkiem. To ona odnawia i odświeża ducha teatru eksperymentalnego - tłumaczy Ziemilski swój wybór.
Magdalena Ptasznik w swoim performansie bada relacje głosu, cichego i głośnego mówienia, z kontaktem. Powstać ma z tego rodzaj specyficznej choreografii.
Maria Stokłosa przyjrzy się dziecinnym zabawom, ich "zaczarowanym" przestrzeniom - zamkom, namiotom, domkom. Punktem jej zainteresowania jest fizyczna bliskość.
Zaś Sebastian Świąder, animator kultury, muzyk i performer, zainteresował się tematem bliskości i oddalenia przez pryzmat internetowego komunikatora Skype. Prowadził badania nad polskimi emigrantami, którzy często budują wieloletnie głębokie relacje poprzez sieć. - To dziwny, oniryczny, trochę autobiograficzny świat - zapowiada Ziemilski.
Wstęp wolny. Liczba wejściówek na pokazy Ptasznik i Świądra jest ograniczona (maksymalnie sześć osób). Każda z prezentacji trwa nie dłużej niż 15 minut. Aby wziąć udział w pokazie, należy dokonać rezerwacji mailem: xsnarbutta@gmail.com, podając wybrany dzień i godzinę. Na (dłuższe) pokazy Kmiecika i Dagny oraz Stokłosy miejsc rezerwować nie trzeba.