Artykuły

Częstochowa. Teatr Mickiewicza szuka dyrektora

Urząd Miasta w Częstochowie ogłosił konkursy na dyrektorów Biblioteki Publicznej, Miejskiej Galerii Sztuki i Teatru im. Mickiewicza. Niewykluczone, że czekają nas poważne zmiany w miejskiej kulturze.

Beata Grzanka szefuje Bibliotece Publicznej od września 2012 r., a wybrano ją w konkursie po tym, jak odeszła na emeryturę poprzednia dyrektor Ewa Derda. Kadencja trwa tu trzy lata, kończy się 31 sierpnia.

Anna Paleczek-Szumlas pełni obowiązki dyrektora Miejskiej Galerii Sztuki od stycznia, bo pod koniec ubiegłego roku jej poprzednik Czesław Tarczyński został odwołany jako posiadacz uprawnień emerytalnych. Stanowisko dostała na czas określony - do czasu powołania nowego dyrektora wyłonionego w konkursie.

Bardziej złożona jest sytuacja w teatrze. Robert Dorosławski kieruje nim od 2006 r. - Ale w 2011 r. znowelizowano Ustawę o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Zgodnie z tym dyrektora instytucji artystycznej, jaką jest teatr, powołuje się na okres od trzech do pięciu sezonów artystycznych. W ciągu roku od wejścia ustawy w życie należało dostosować formę zatrudnienia dyrektora do obowiązujących przepisów. 1 września 2012 r. Robert Dorosławski dostał to stanowisko w trybie pozakonkursowym, już na czas określony - do 31 sierpnia 2015 r. - wyjaśnia rzecznik urzędu miasta Włodzimierz Tutaj.

Termin zgłaszania kandydatów na szefa biblioteki upływa 10 lipca. Ubiegający się o stanowiska w Miejskiej Galerii Sztuki i teatrze mają czas do 23 lipca.

- Kandydaci muszą sformułować swoją linię funkcjonowania każdej z tych instytucji. Wprowadzenie kadencyjności, mówiąc kolokwialnie, miało spowodować pewien ruch na rynku menedżerów kultury. Zobaczymy, jak sprawdzi się to w praktyce. Z doświadczeń innych miast wynika, że do podobnych konkursów stawały osoby nie tylko związane z danym miastem, ale też z zupełnie innych rejonów kraju. Być może podobne zjawisko nastąpi także w Częstochowie - dodaje naczelnik miejskiego wydziału kultury Aleksander Wierny.

Już wiadomo, że Robert Dorosławski wystartuje w konkursie. Przez dziewięć sezonów artystycznych pod jego kierownictwem teatr dał 54 premiery. Przeważały dramaty współczesne (w tym sześć prapremier), było sporo klasyki (11 przedstawień), bajek (w sumie dziewięć tytułów), pięć komedii i cztery widowiska muzyczne.

- Razem z dyrektorem artystycznym Piotrem Machalicą staraliśmy się utrzymać zróżnicowany repertuar. Nie można ulec własnym ambicjom, bo teatr nie jest prywatną zabawką. Ani ulec pokusom dyktowanym przez budżet (widzowie najchętniej przychodzą na lekkie komedie). Wydaje mi się, że poradziliśmy sobie z tymi trudnościami. Nie było też poważnych pomyłek artystycznych - podsumowuje Dorosławski. Szczególnie wysoko ceni sobie współpracę z André Hübnerem-Ochodlo (wyreżyserował w Częstochowie sześć tytułów, w tym "Hamleta") i teatrem Atelier im. Agnieszki Osieckiej w Sopocie.

Dorosławski ma jeszcze wiele planów. - Programu nie układa się z miesiąca na miesiąc, o współpracę z niektórymi twórcami trzeba długo zabiegać - mówi. - Razem z Piotrem zaplanowaliśmy już cały sezon 2015/2016; pierwszą premierą będzie wrześniowy, wyreżyserowany przez Igora Gorzkowskiego spektakl "W starych dekoracjach", oparty na tekstach Tadeusza Różewicza. Pomysłów na kolejny sezon również nam nie brakuje. Oczywiście jeśli przyjdzie nowy dyrektor, zrobi z nimi, co zechce. Co do mnie, to za swój osobisty sukces uważam utrzymanie w teatrze fajnej atmosfery pracy. Jest nas 80 osób, więc dochodzi do spięć, ale szybko je sobie wybaczamy (przynajmniej taką mam nadzieję).

Piotr Machalica niedawno ubiegał się o stanowisko dyrektora Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu. Sprawa była głośna, ponieważ konkurs, w którym ostatecznie zwyciężył Romuald Wicza-Pokojski, został unieważniony przez zarząd województwa kujawsko-pomorskiego. W Częstochowie zaś dyskutowano, dlaczego dyrektor chciał się pożegnać z Częstochową.

- Mówi się teraz, że chciałem uciekać. Nieprawda. Życie po prostu wymaga wyzwań - tłumaczy Machalica. - Nigdy nie sądziłem, że spędzę w częstochowskim teatrze dziewięć lat. To był wspaniały czas. Najważniejsze, że nie był stracony. Zrobiliśmy wiele pięknych przedstawień, a ludzie zaczęli wracać do teatru, znów stał się dla nich ważny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji