Wierzę w damską przyjaźń
Po premierze "Harcerek" na deskach Sceny Prezentacje. Z Ewą Ziętek rozmawia Anna Dawidziuk.
- Kim są te harcerki?
- To trzy kobiety, które zaczynają fascynować się pewnym młodym człowiekiem - fascynacja jest ujściem dla ich samotności. Ale to nie wychodzi.
- Czy wierzy pani w przyjaźń miedzy kobietami?
- No, jeżeli pani nie wierzy, to jest pani biedna.
- Ja akurat wierzę...
- Ja też, jak najbardziej.
- To pewnie w trudnej sytuacji zdarzyło się pani szukać pomocy u przyjaciółki?
- Owszem, miałam podbramkowe sytuacje, i to nieraz. I dostawałam wtedy koło ratunkowe. Moje przyjaźnie nie są plastikowe.
- Mężczyzna nie jest w stanie tego zniszczyć?
- Hmm... To trudne pytanie. Wszystko zależy od indywidualnego przypadku, każdy przecież jest inny. Uogólnianie nie ma sensu.
- A jaki jest pani przypadek?
- Pyta pani o to, czy miłość, czy przyjaźń?... Żebym mogła być całkiem szczera, to musiałybyśmy usiąść przynajmniej przy kawie.
Annie, Josette i Martine to kobiety z charakterem, życie ich nie oszczędzało, co nie znaczy, że zamierzają się poddawać. Korzystają z uroków przyjaźni i wolności. Oglądają ulubione filmy, jedzą i piją, ile dusza zapragnie. Tę sielankę zmąci 27-letni przystojniak. Poważny problem, z którym boryka się wiele kobiet po czterdziestce - samotność, kryzys, celibat - Jean-Marie Chevret przedstawił w komediowej formie. Na scenie: Anna Chodakowska, Adrianna Biedrzyńska, Ewa Ziętek, Sambor Czarnota i Tomasz Blasiak.
Jean-Marie Chewet "Harcerki", reż Romuald Szejd, Teatr Scena Prezentacje (ul. Żelazna 53/55), pt, 4.06, godz. 19.30. Bilety: 30 zł.