Artykuły

Neapol - miasto milionerów

O tym, że wojna niesie zawsze z sobą zagładę wielu tysięcy ist­nień ludzkich, cywilów pozo­stałych w domu, i bezpośrednio walczących, tak samo zwycięzców, jak i zwyciężonych - naród polski wie aż nazbyt dobrze. Nie uprząt­nięte do dzisiejszego dnia gruzy przypominają stale, co może w ra­zie wojny - pozostać z naszych domów. W literaturze wciąż jeszcze wiele miejsca zajmuje tematyka wo­jenna i okupacyjna. Coraz więcej pisarzy na całym świecie, chcąc ostrzec przed nową katastrofą, czy­ni ze swego pióra oręż polityczny. Przypominając okrucieństwa wojen­ne, wzywają do utrzymania pokoju.

Do rzędu takich właśnie utworów oskarżających wojnę należy grany obecnie w Teatrze "Ateneum" - "Neapol - miasto milionerów". Au­tor sztuki, Eduardo de Filippo, nie poszedł jednak utartą drogą. Na przykładzie przeciętnej włoskiej ro­dziny pokazał, że równie groźna jak bomby i samoloty jest deprawacja moralna człowieka, którą niesie z sobą wojna.

Rodzina Gennara Jovlne nie utraciła nikogo bliskiego w czasie działań wojennych, nie zburzono jej domu, nie rozkradziono mienia - a przecież poniosła stratę najboleś­niejszą. Utraciła swój kościec mo­ralny i oblicze uczciwego człowie­ka. Autor nie twierdzi bynajmniej, że wojna załamuje każdego, kto się z nią zetknie. Pokazuje raczej nie­bezpieczeństwo, jakie niesie z sobą dla ludzi słabych i chwiejnych, któ­rych nie brak przecież w żadnym społeczeństwie

POZNAJEMY rodzinę Jovine'ów w drugim roku wojny, gdy mieszkańcom Neapolu coraz bardziej głód daje się we znaki. Sprytnie umie to wykorzystać Amalia Jovine, pośrednicząc między ludźmi mający­mi pożądany na rynku towar, a ludźmi cierpiącymi głód. Jest nieu­błagana, gdy w grę wchodzą pie­niądze, nieczuła na prośby i łzy, je­żeli na nich dobrze nie zarobi. Mąż Amalii, uważany przez wszystkich za nieszkodliwego dziwaka i głup­ca, którego mogą lekceważyć nawet rodzone dzieci, jest typem wiecznie rozgadanego i rozpolitykowanego Włocha, mającego własne naiwne koncepcje uzdrowienia stosunków społecznych; dotychczasowe uważa za niesprawiedliwe i krzywdzące naród.

Dopóki mąż jest w domu, Ama­lia, jak może, ukrywa przed nim swoje interesy, znając jego niechęć do wszelkiego rodzaju "szwindli" i strach przed odpowiedzialnością. Z chwilą jednak gdy Gennaro zaginął w zawierusze wojennej, nic już jej nie przeszkadza w stałym powięk­szaniu wciąż rosnącego majątku. Wylądowanie aliantów dostarcza nowych możliwości. W tym usta­wicznym i bezwzględnym dążeniu do bogactwa Amalia nie chce wi­dzieć, że wspólnik jej, Enrico coraz więcej się nią interesuje i z każdym dniem staje się coraz bar­dziej natarczywy. Nie ma czasu na to, aby zająć się dziećmi, zarówno dorastającym Amadeo i Marią Rosarią, jak swą najmłodszą córecz­ką. Syn idzie w ślady matki. Za­wiązuje spółkę z podobnym do sie­bie spryciarzem i z niezwykłą wpra­wą okradają wszystkie napotykane samochody. Maria Rosaria flirtuje na zabój z alianckim oficerem, któ­ry opuści ją w końcu w krytycznym momencie.

Niespodziewanie wraca Gennaro. Zmęczony i postarzały przez woj­nę, pełen gorzkich przeżyć i wspom­nień staje w swym wytartym i brudnym mundurze w domu, który przesył być jego. Nie dowierza własnym oczom patrząc na bogate stroje swych najbliższych, na kosztowną biżuterię żony. Jego przeży­cia wojenne nikogo tu nie zacieka­wią, nawoływania, że wojna jeszcze nie jest skończona, niepotrzebnie tylko zakłócają wesoły i lekkomyślny nastrój. A jednak wojna nau­czyła Gennara niejednego. Zrozu­miał od razu całą grozę sytuacji, którą zastał po powrocie, nie tra­cąc nadziei, że uda mu się jeszcze uratować swoją rodzinę.

Autor wierzy głęboko w człowie­ka. Świadczy o tym nie tylko anielstwo radcy Spasiano i przemiana Gennara, który z terroryzowanego i zahukanego w domu maniaka staje się pełnowartościowym, myślą­cym człowiekiem. Świadczy o tym wiele scen w całej sztuce, jak np. ostatnia rozmowa Enrica z mężem Amalii, powrót Amadea do domu, rozpacz Amalii w obliczu śmierci najmłodszego dziecka czy choćby sa­ma postać przodownika policji. Au­tor każe nam wierzyć, że wszyscy zrozumieli swój błąd i że na ra­tunek nigdy nie jest za późno.

Niewątpliwie najlepszy w sztuce jest akt I z pełną humo­ru sceną rzekomej śmierci Genna­ra, napisany z prawdziwie włoskim temperamentem, doskonale przed­stawiający środowisko i ludzi, któ­rych mamy poznać. Najmniej udał się autorowi akt III, zwłaszcza w melodramatycznej scenie "nawracania" Amalii przez radcę Spasiano. Widać, że Eduardo de Filippo, który znany jest przede wszystkim jako aktor, doskonały odtwórca ról ko­micznych, dużo lepiej czuje się w tych scenach również jako autor.

Mimo prawdziwie włoskiej atmo­sfery panującej na scenie trudno jest oprzeć się pewnym analogiom z okresem naszej okupacji. Przypomina się więc i szmugiel, który czę­sto był pokrywany szyldem patrio­tyzmu i walki z okupantem. U nas także jedni potrafili z nim zerwać w odpowiednim momencie, a dru­dzy pozostali już do dnia dzisiejsze­go na drodze lekkich zarobków.

Sztuka wystawiona jest ciekawie w dobrej reżyserii Janusza Warmiń­skiego. Wydaje się jednak, że sta­nowczo pomogłyby jej pewne, nie­duże zresztą, skróty w partiach bardziej jednostajnych i chwilami wręcz nużących. Wydobyty został włoski klimat sztuki i trafnie uchwycone cechy charakterystyczne dla ludzi południa. Czasami czuje­my się wprost oszołomieni tym tempem neapolitańskiego życia.

Aktorzy potrafili się wczuć w na­strój, grali dobrze i raczej na rów­nym poziomie (z wyjątkiem bardzo słabego Stanisława Wyszyńskiego w roli Doktora i Anny Rakowieckiej jako Margherity. Na czoło zdecydo­wanie wysunęła się Antonina Gordon-Górecka, grająca główną rolę Amalii Jovine. Stworzyła postać opracowaną do najdrobniejszych szczegółów i pozostała oryginalna mimo nawiązania do świetnych kre­acji Anny Magnani, słynnej wło­skiej aktorki filmowej.

Wydaje się, że sztuka Eduarda de Filippo jest szczególne trudna do przetłumaczenia i że w tłumaczeniu dużo traci. Niepokoi już sam tytuł, który widocznie i tłumaczce spra­wiał kłopoty, skoro podawano go raz jako "Neapol - miasto milio­ner", a raz "Neapol - miasto mi­lionerów".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji