Artykuły

Współczesna „Ariadna”

W Warszawskiej Operze Kameralnej, która wprowadza rzadki u nas obyczaj przygotowywania co miesiąc nowej premiery, odbyła się bardzo „kobieca” prapremiera. Mityczna Ariad­na, a dokładniej fragment jej przygód posłużył za treść opery napisanej przez młodą utalentowaną kompozytorkę warszawską Elżbietę Sikorę.

Jej Ariadna zawiera dwie tylko partie solowe, dla gło­sów żeńskich: tytułową boha­terkę odtwarzała sopranistka Ewa Ignatowicz, a jej protagonistkę nimfę Leukoteę mezzosopranistka Lidia Juranek. Obie panie, bardzo dobrze czujące się w tak niewspółczesnych rolach tej współ­czesnej opery kameralnej, pracowały jednak pod męs­kim kierownictwem; muzycz­nie przygotował utwór i po­prowadził zespół instrumen­talny (odtwarzany z nagra­nia) Jacek Kasprzyk, reżysero­wał przedstawienie Krzysztof Rogulski, zaś autorem oprawy scenograficznej był Andrzej Sadowski.

Sceniczny dialog Ariadny z Leukoteą zbudowany na pod­stawie Winnicy Cesare Pavese (w polskim przekładzie St. Kasprzysiaka), mógłby się wydać nazbyt ubogi w dramatyczne wątki, gdyby nie w pełni udana, inspirująca emo­cjonalne napięcia, interesują­ca muzyka E. Sikory. Potrafiła ona wytworzyć nieuchwy­tny klimat wewnętrzny utworu, znakomicie odczytany przez realizatorów i wyko­nawczynie. Spektakularność tak specyficznie kameralnej opery o nikłej akcji zwięk­szyło znacznie integralnie po­łączone z warstwą muzyczną i wybijającą się tu na czoło wokalną — działanie grupy tancerzy-mimów.

Przyjemnie stwierdzić, że piątka tych artystów współ­pracujących stale z WOK, wyraźnie rozwinęła swe umiejętności warsztatowe i z powodzeniem szuka własnych dróg choreograficznych w kolektywnie komponowanych układach ruchowych. Dało się to zauważyć także we wstęp­nej części wieczoru — podczas również prapremierowe­go widowiska Twarzą ku niebu, przygotowanego do muzyki E. Sikory — utworu elektronicznego pod tym sa­mym tytułem.

Kompozytorka ta uprawia bowiem dwa nurty w swej ciekawie zapowiadającej się twórczości: interesuje ją dźwiękowe eksperymentowa­nie przy pomocy taśmy, ku czemu zdobyła spore doświadczenie w znanych zagranicz­nych studiach elektronicznych oraz instrumentalno-wokalna muzyka w bardziej „tradycyjnym” wydaniu, dla której szuka powiązań — nie tylko fabularnych — z antykiem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji