Pod wpływem iluzjonisty
Historia drobnej, towarzysko-erotycznej intrygi zaczyna się niewinnie - młody mężczyzna wynajmuje prestidigitatora, aby za pomocą magicznej sztuczki odwrócił uwagę zazdrosnego męża od pięknej acz wiarołomnej żony i umożliwił kochankom spędzenie kwadransa sam na sam. Nieoczekiwanie beztroski żart przeradza się w prawdziwy dramat oszukanego męża, wpędzonego w pułapkę psychicznej zależności od mistrza "wielkiej magii". Życie składa się bowiem - mówi de Filippo - tyleż z ułudnych prawd, co bolesnych złudzeń, a najgorzej jest pomylić jedno z drugim.
Znudzone towarzystwo wczasowe żyje plotkami o romansie ślicznej młodej żony Calogera Di Splety z Marianem D'Albino, panie głośno zastanawiają się, kiedy sprytny kochanek przyprawi rogi złośliwemu i przykremu dla otoczenia zazdrośnikowi. Gości hotelu "Metropol" czeka jeszcze jedna atrakcja - występ słynnego iluzjonisty, profesora wiedzy tajemnej, mistrza sugestii.
Jak zapewnia jeden z zebranych, za sprawą profesora, działając pod wpływem jego sugestii, objechał pół świata z paszportem, który "miał mieć" w kieszeni. Subtelna dziewczyna przy sąsiednim stoliku twierdzi, że profesor podczas seansu zamienił jej ojca w jelenia, co widzieli wszyscy obecni, chociaż sam mecenas Taddei miał wrażenie, że spokojnie siedzi sobie na krześle. Wreszcie przybywa mistrz "wielkiej magii". Wydaje się myślami nieobecny, jakby zrezygnowany czy zmęczony tłumaczeniem rzeszom naiwnych istot, na czym polega gra iluzji, którą uprawia za pomocą swego trzeciego oka, "oka myśli", jedynego, które zdolne jest pokonać mrok. Niestety, Otto Marvuglia ma już za sobą czasy świetności. Jego żona Zaira, podstarzała i bardzo już "puszysta" asystentka, bezustannie przypomina mu, że zalegają z opłatami za czynsz, światło, wodę, jedzenie. W tej sytuacji prawdziwym darem niebios jest czek na 50 tysięcy od Mariana D'Albino, za drobną usługę - zaaranżowanie "zniknięcia" pani Di Spelta. Podczas występu profesor zaprasza młodą damę do udziału w eksperymencie.