Artykuły

Ku odrodzeniu wartości

"Zaręczyny" Wojciecha Tomczyka w reż. Wojciecha Nowaka w Teatrze Telewizji. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.

Podczas gali wręczania telewizyjnej nagrody Wiktory 2015 laureat SuperWiktora Stefan Bratkowski wygłosił kuriozalne przemówienie, w którym dokonał podziału Polaków na lepszych, wykształconych, inteligentniejszych, nowoczesnych, kulturalnych, czyli elitę (powiedzmy lewacko-liberalną) oraz na tych drugich, gorszych, prymitywnych, niedouczonych, agresywnych ze swoim krzykliwym patriotyzmem i manifestacjami. Tak właśnie zrozumiałam wypowiedź wiktorowego laureata: "Obok nas stworzył się drugi naród itd., itd.". Czyli pan Bratkowski & company to ten pierwszy, główny naród, specjalnie wybrany, mający rację we wszystkim. A my to ten drugi, gorszy naród. Przypomniałam sobie te kuriozalne słowa w związku ze sztuką Wojciecha Tomczyka "Zaręczyny", której premiera odbędzie się 18 maja 2015 r. w Teatrze Telewizji w reżyserii Wojciecha Nowaka.

Przedstawienie nie nawiązuje do tej dyskryminującej Polaków wypowiedzi Stefana Bratkowskiego (sztuka napisana dużo wcześniej), ale pojawia się tu wątek podziału Polaków, z którego wynika, iż autor sztuki ów podział uważa za celowo narzucony. W finale okazuje się jednak, że obie rodziny (i tę konserwatywną, i tę bardziej liberalną) łączą nasze wspólne dzieje, nasi patriotyczni bohaterowie i że Polacy mają do czego się odnieść. Tutaj takim łącznikiem (prócz innych) jest krótki wątek tyczący się Żołnierzy Wyklętych. Ojciec Olgi (Katarzyna Gniewkowska) był bohaterem, wielkim patriotą, należał do żołnierzy cichociemnych, został zamordowany przez SB. W spektaklu widać, jak ta piękna karta jego życiorysu delikatnie promieniuje na obecne pokolenie, rodziców i dzieci.

"Zaręczyny" to współczesna komedia ukazująca dwie rodziny, których dzieci zamierzają się pobrać. Zaręczyny młodych są okazją, by obie rodziny się poznały. Narzeczeni, Maria (Marta Ścisłowicz) i Kajetan (Stefan Pawłowski) obawiają się, by przy stole podczas zaręczynowego obiadu nie doszło między rodzicami chłopaka (Danuta Stenka i Zbigniew Zamachowski) oraz rodzicami dziewczyny (Katarzyna Gniewkowska i Jan Frycz) do spięcia na tle różnic politycznych, światopoglądowych itp.

W tajemnicy przed rodzicami przygotowują więc zestaw słów i tematów, do których nie wolno dopuścić, by nie doszło do kłótni. Bo "oni nie są tacy jak my", mówi jedna para małżonków o drugiej.

Ta zabawna, błyskotliwa, świetnie napisana, doskonale wyreżyserowana i dobrze zagrana (każda postać ma własny rys charakterologiczny) komedia łączy w sobie lekkość narracji tematu ze sprawami, które są dziś dla nas, Polaków, niezmiernie istotne. Spektakl bazuje bowiem na podstawowych wartościach i pokazuje, że to one są fundamentem, na którym można budować całą resztę. Te wartości to rodzina, miłość, odwaga mówienia prawdy, szacunek dla zasad moralnych, dla polskiej historii, tradycji i obyczajów, wiara w Boga.

Próżno by szukać dziś w teatrze żywego planu właśnie takiego przedstawienia promującego rodzinę jako wartość podstawową. A jeśli już pojawia się temat rodziny, to najczęściej jest to jakiś twór toksyczny, rodzina patologiczna. W przedstawieniu Tomczyka i Nowaka widzimy dwie wspaniałe, tradycyjne rodziny (choć mające odmienny stosunek do przeszłości) respektujące to, co jest wynikiem wielowiekowego doświadczenia człowieka. Inteligentni, wykształceni ludzie, wzajemnie się kochający, mający szacunek dla zasad moralnych i kierujący się w życiu wartościami, które wpoili także swoim dzieciom. Można powiedzieć, iż sztuka Wojciecha Tomczyka idzie pod prąd panującym modom.

"Zaręczyny" Wojciecha Tomczyka, reż. Wojciech Nowak, Teatr Telewizji, emisja 18 maja 2015 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji