Artykuły

Klasyka w nowej odsłonie

Na przedstawienie "Śmierć komiwojażera" warto wybrać się dwa razy - by obejrzeć je z perspektywy balkonu i sceny. Sztuka w reżyserii Iwo Vendrala to opowieść o erozji rodziny, o tym jak wiele można poświęcić dla spełnienia marzeń.

To może być jedna z naj­ważniejszych i najciekaw­szych tegorocznych reali­zacji Teatru Dramatycznego. W weekend na dużej scenie po­jawi się "Śmierć komiwojażera" - sztuka wybitnego amerykańskie­go dramaturga Arthura Millera z lat 40. ubiegłego wieku.

- Klasyczny, dość wiekowy dra­mat próbujemy czytać przez lo­kalną perspektywę. Szukamy gdzie i na jakich poziomach dzia­ła, co może powiedzieć nam dzi­siaj, zderzamy go z współczes­nością - mówi Iwo Vendral, reży­ser spektaklu. - Będzie to próba uchwycenia pewnej perspektywy 20 lat kapitalizmu w Polsce.

Sztuka wystawiana jest na du­żej scenie. Będą na niej ekrany, które mają prezentować grę akto­rów pod różnym kątem. Przedstawienie można oglądać z dwóch perspektyw - bliższej, niemalże w centrum scenicznych wydarzeń lub dalszej - siedząc na balkonie. Autorem scenogra­fii i kostiumów jest Tomasz Brze­ziński, wizualizacji Jakub Falkow­ski, a muzykę przygotował Dawid Dąbrowski. Akcja rozgrywa się na scenie, którą oświetla potęż­ny neon SALE - dość znaczące słowo w tej sztuce.

"Śmierć komiwojażera" to hi­storia Willego Lomana, który po 40 lat pracy oferując ludziom fascynujące produkty nowoczes­ności, dociera do smutnej kon­kluzji - dzisiaj nikt nie chce od niego już nic kupić. Zostaje wyrzucony z pracy, zaszczepiona przez lata w synach potrzeba sukcesu, wyjątkowości i kontynu­acji zmutowała i zrodziła fałszywe marzenia. Willy dokonując swoi­stej wyprzedaży pamięci próbu­je znaleźć brakujący element, niewłaściwie przeprowadzoną transakcję, która da mu odpo­wiedź na przyczynę porażki. - Ten spektakl jest o tym, jak powoli upadają wszystkie mity, ma­rzenia tej rodziny. I wyprzedaż polega na tym, że tej rodzinie na koniec nie zostaje nic - mówi Dominik Nowak, wcielający się w rolę Biffa. - Jakby z tego pięk­nego amerykańskiego supermar­ketu, w którym są najdroższe i najbardziej luksusowe rzeczy, powali przechodzili do dyskontu, z dyskontu na targowisko, by na końcu wylądować na śmietni­ku. Wyprzedaż jest obnażaniem świata, w którym żyje rodzina Williego, jego upadkiem.

- W tym spektaklu mówimy o kondycji człowieka pracy, któ­ry nagle okazuje się niepotrzeb­ny, o pewnej erozji rodziny, o tym jak marzenia, a wręcz obsesja bo­gactwa wpływa na relacje rodzin­ne - podkreśla Iwo Vendral. - Ten tekst jest ostrą krytyką ekono­miczną, ale również w brutalny sposób dokonuje penetracji ro­dzinnego mitu.

Na potrzeby spektaklu nagrano także paradokument z udziałem białostoczan, którzy zgłosili się w castingu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji