Nie tylko na Broadwayu
Od kilku tygodni w Teatrze Muzycznym ROMA można oglądać legendarny musical "Grease". Musical ten jest najdłużej granym spektaklem na Broadwayu. Nic w tym dziwnego, bowiem "Grease" to: młodość, energia, taniec i rock'n' roll, czyli stuprocentowa recepta na sukces.
Historia tego musicalu sięga lat 70., kiedy to Jizn Jacobs wraz z Warrenem Caseyem postanowili zrealizować pomysł, który zrodził się na spotkaniu po jednym ze spektakli. Wiosną 1970 roku w Chicago Jacobs przyniósł 45 płyt z nagraniami z lat 50. Wywołały one ogromne zaskoczenie, gdyż zarejestrowana na nich muzyka w ogóle nie przypominała ówczesnej. Było w tym jednak coś niezwykłego. Zaczęto je śpiewać, naśladując takie gwiazdy, jak: chociażby Little Richarda, Belrnonts czy Flamingoes. Właśnie wtedy J. Jacobs po raz pierwszy zasugerował W. Caseyowi, że ciekawie byłoby zobaczyć kiedyś na Broadwayu musical wykorzystujący charakterystyczne elementy tego stylu śpiewania. Casey podchwycił ten pomysł, zapytał jednak, o czym miałby opowiadać ten spektakl. Jacobs, nad ranem, po kilku piwach, odpowiedział, że będzie to musical o jego kolegach z liceum, o "greaserach", chłopakach z włosami posmarowanymi brylantyną i dziewczynach z tapirowanymi fryzurami, o błyszczących chromem samochodach - marzeniu każdego "greasera" i o tanim fast foodzie. A tytuł? - Po prostu "Grease".
Casey uznał pomysł Jacobsa za projekcję szalonej i pozostającej pod wpływem alkoholu wyobraźni. Tymczasem od oficjalnej, nowojorskiej premiery "Grease" minęło 30 lat!!!
Wojciech Kępczyński, reżyser spektaklu wystawianego na deskach ROMY, uważa, że "Grease" to najlepsza impreza w mieście. - Jeżeli po wyjściu z teatru będziecie mieć takie wrażenie, to znaczy że nam się udało - dodał.
Odtwórca roli Dannego, Michał Milowicz (znany m.in. z filmów "Chłopaki nie płaczą" czy "Poranek kojota") powiedział o bohaterach spektaklu: - Jest to młodzież, która niekoniecznie interesuje się nauką, a raczej muzyką, fryzurami i modą. Ci ludzie są bardzo poczciwi i do czegoś dojdą, tylko trzeba im wskazać drogę.
Danny to chłopiec niezwykle nieśmiały, kamuflujący przed kumplami rozdarcie między wielką miłością a kolegami. To typ chłopaka, który podnosi kołnierzyk, zanim zacznie całować. Sandy zaś to słodkie dziewczę, ale wcale nie takie naiwne, na jakie wygląda. Zagrają ją Beata Wyrąbkiewicz (występowała m.in. w: musicalu "Metro", spektaklach "Tyle miłości" i "Przeżyj to sam" oraz w programie MDM) oraz Agnieszka Przygócka (współpracowała z Teatrem Ateneum, a od 1998 r. jest związana z Teatrem Muzycznym w Gdyni).
Kondrad Imiela, który na zmianę z Milowiczem gra Dannego, uważa, że "Grease" to musical przeznaczony dla widzów w każdym wieku. Zarówno ci starsi, jak i ci młodsi odnajdą w nim cząstkę siebie. Ci, którzy doskonale pamiętają lata 50., odbiorą go jako wspomnienie z młodości. Ci młodsi zaś odnajdą tu relacje, jakie często panują w ich środowisku.
W postać Dannego wciela się również Damian Aleksander, którego w Teatrze ROMA mogliśmy już podziwiać w musicalach: "Piotruś Pan", "Crazy For You", "Miss Saigon".
Ciekawą informacją jest fakt, że w musicalu występuje siedlczanin, Radosław Izdebski, który od września ubiegłego roku współpracuje z Teatrem Muzycznym ROMA.
Jak na musical przystało, w przedstawieniu tym można usłyszeć mnóstwo świetnych piosenek. Jedną z nich "Summer Nights" (w filmowej wersji "Grease" śpiewali ją John Travolta i Olivia Newton-John) film zna każdy! Warto też dodać, że w finale spektaklu każdy widz może zatańczyć rock'n' rolla na scenie, bowiem aktorzy proszą publiczność do tańca. Jednym słowem, gra warta świeczki.