Artykuły

Wenecki kupiec na Rzeźniczej

Zespół Wrocławskiego Teatru Współczesnego zmierzy się z wyjątkowym dramatem Williama Shakespeare'a "Kupiec wenecki". Wyjątkowym nie tylko dlatego, że szalenie niejednoznacznym interpretacyjnie i trudnym dla teatru, a przez to rzadko wystawianym. Czy ze sceny przy ul. Rzeźniczej 12 zrozumiemy dlaczego żydowski kupiec Shylock wygłasza słynny monolog o tolerancji?

Większość szekspirologów - z profesorem Andrzejem Żurawskim na czele - przychyla się do tezy, że najsłynniejszy angielski dramaturg napisał "Kupca weneckiego", by jak prawdziwy kronikarz swoich czasów odnotować falę antysemityzmu, którą pod koniec XVI wieku wywołała sprawa lekarza królowej Elżbiety I, portugalskiego Żyda Rodriga Lopeza. Oskarżono go o próbę otrucia królowej, choć oczywiście był niewinny. Skazano go na śmierć przez powieszenie. Nienawiść sięgnęła takiego piętra, że zanim skonał odcięto go ze stryczka, wykastrowano, wypruto wnętrzności i poćwiartowano.

Czy przypadkowo Żyd Shylock z katolikiem Antoniem zawiera taki dziwny kontrakt? Pożycza mu trzy tysiące talarów. Jeśli bogaty wenecjanin ich nie odda w terminie, Shylock wytnie z jego ciała funt mięsa. W swoim monologu podkreśla, że krew żydowska i chrześcijańska ma tak samo czerwony kolor, a Żyd i chrześcijanin tak samo odczuwają strach.

Najnowszą premierę przy ul. Rzeźniczej wyreżyserował Gabriel Gietzky, który wcześniej w tym samym teatrze wystawił dwie sztuki: "Przytulonych" i "Traktat". Skromną scenografię zaprojektowała Dominika Skaza, muzykę skomponowała Aleksandra Gryka, a ruch sceniczny poukładał Leszek Bzdyl.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji