Warszawa. "Dziady - Cytadela" już jutro
Ubrani na czarno aktorzy z jasnymi krzyżami w rękach przemierzają sale w dawnym forcie Sokolnickiego na Żoliborzu. To ostatnie próby przed jutrzejszą [30 grudnia] premierą "Dziadów" w reżyserii Szczepana Szczykno.
Leżące w parku im. Żeromskiego zabudowania Cytadeli Warszawskiej po raz pierwszy zostaną wykorzystane na potrzeby teatru.
- To miejsce wyjątkowe, dające doskonały kontekst historyczny - mówi reżyser.
Fragmenty ze wszystkich części dramatu zostaną ułożone w nowej kolejności. Niektóre sceny rozgrywać się będą równolegle, a widz sam wybierze jeden z wątków.
- Próbujemy odgruzować "Dziady", zerwać z zakorzenionym w naszym teatrze tradycyjnym wystawianiem. Traktujemy je, zgodnie z tym, co sugerował Mickiewicz, jako formę otwartą, którą można dowolnie komponować - dodaje Szczepan Szczykno.
Realizatorzy wykorzystali badania prof. Marii Janion dotyczące Mickiewicza.
-Mamy w pamięci skomplikowaną biografię wieszcza: od ateizmu filomackiego przez gorliwość religijną aż do herezji i sekciarstwa. Chcemy też spróbować rozliczyć się z polskimi mitami: świętej ofiary za ojczyznę, matki Polki - mówi reżyser.
Pojawią się odniesienia do powstania styczniowego i warszawskiego. Będą też aluzje do zrywu solidarnościowego i stanu wojennego.
- Poza tekstem "Dziadów" wykorzystujemy cytaty z "Konrada Wallenroda" i fragmenty poezji Baczyńskiego. Prawdopodobnie znajdzie się także pieśń śpiewana w okresie stanu wojennego "Ojczyzno ma tyle razy we krwi skąpana" - zdradza Szczepan Szczykno.
Gustawa-Konrada zagra Marek Żerański, który cztery lata temu ukończył Akademię Teatralną.
- Taka rola to zawsze wyzwanie - mówi aktor. - Nie staram się traktować Gustawa-Konrada jako postaci historycznej. On mówi o tym, co jest nasze, dzisiejsze, jak stosunek państwa do Kościoła czy obywateli do państwa. Podobnie romantyzm nie jest epoką historyczną, tylko okresem, który trwa w polskiej kulturze.
W widowisku wezmą udział m.in. Dorota Landowska (Pani Rollison), Krzysztof Stelmaszyk (Nowosilcow, Starzec, Zły Pan) oraz Jerzy Łazewski (ks. Piotr, Guślarz). Organizatorem jest Studio Teatralne im. Ireny Solskiej, a sponsorem m.st. Warszawa. Na razie planowane jest tylko jedno, premierowe przedstawienie, ale jeśli znajdą się fundusze - wiosną będą następne.
Na zdjęciu: scena z próby.