Artykuły

Wrocław. Premiera "Carmen" Bizeta

Już w piątek [30 grudnia] premiera opery Georges'a Bizeta. Miłość w wojskowym jeepie, motocykle crossowe, ogrodzenie pod napięciem. Nowa "Carmen" w Hali Ludowej będzie najbardziej nowatorską produkcją Opery Wrocławskiej.

Pozbawiliśmy "Carmen" cepelii, którą obrosła - wyjaśnia reżyser Robert Skolmowski. Zamiast spódniczek z falbanami i cygańskiego folkloru zobaczymy czarne skórzane płaszcze, mundur moro, sznurowane buty i gangsterskie kapelusze.

Na scenie zobaczymy m.in. obalenie przez lud znienawidzonego tyrana. - To tylko dramatyczne tło, na którym rozgrywa się miłosna historia - dodaje Skolmowski. Jej głównymi bohaterami są sierżant Don Jose i Carmen. Najpierw kobieta rozkocha w sobie nieufnego wojskowego. Potem znudzona, porzuci go dla torreadora Escamilla.

Na wrocławski spektakl przyjedzie z Walencji Victor Manuel Blazquez Garcia, profesor w szkole torreadorów. Jednak na arenie w Hali Ludowej zamiast z bykiem, będzie walczył z czterema motocyklistami. - Nie lubię zabijania zwierząt - wyznaje Skolmowski. - A ponieważ zachwyciły mnie organizowane w Hiszpanii mistrzostwa świata motocyklistów w wolnym stylu, postanowiłem, że zamiast byka będzie motocykl.

Najmłodszym napastnikiem będzie 13-letni Mateusz Owczarek, a najbardziej znanym mistrz Polski w motocrossie Wojciech Rencz.

Premiera 30 grudnia w Hali Ludowej. Można kupić bilety na 30 grudnia i 1 stycznia. Kosztują od 10 do 130 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji