Artykuły

Niesamowita energia taneczna

Viktoria Nowak, tegoroczna maturzystka Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Poznaniu wygrała krajowe eliminacje Konkursu "Młody Tancerz Roku". Będzie reprezentowała Polskę 19 czerwca w Międzynarodowym Finale Konkursu w czeskim Pilźnie. Na pytanie, który taniec jest jej bliższy: klasyczny czy współczesny, odpowiada: - W każdym stylu potrafię odnaleźć cząstkę siebie. Na razie chcę się skoncentrować na tańcu klasycznym, ponieważ chciałabym spożytkować dziewięć lat nauki przy drążku. Viktoria wkrótce rozpocznie zawodowe życie. Jeszcze nie wie, w jakim teatrze - pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

W finale krajowych eliminacji konkursu zmierzyło się 10 tancerzy, wybranych na podstawie ich dotychczasowych osiągnięć artystycznych przez TVP Kultura, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytut Muzyki i Tańca. Viktoria była bezkonkurencyjna. Na dodatek miała najlepszy doping na widowni spośród wszystkich uczestników, nawet tych z Warszawy.

- Nie mogę w to uwierzyć, że pojadę na konkurs do Pilzna, że pojadę na warsztaty tańca współczesnego w Narodowym Centrum Tańca w Paryżu ufundowane przez Instytut Muzyki i Tańca... Poza tym to był cudowny tydzień spędzony w Warszawie. Atmosfera była wspaniała. Zapomniałam nawet o finale.

Skupiłam się na warsztatach, aby wykorzystać jak najlepiej podarowany mi czas. Nerwy zaczęły się dopiero przed finałem, na próbach w studio. I finał był stresujący.

Aż trudno uwierzyć, ponieważ Viktoria ma za sobą udział w wielu konkursach. Od wielu lat występuje w spektaklach Teatru Wielkiego w Poznaniu i spektaklach szkolnych prezentowanych między innymi w Filharmonii Berlińskiej czy w Gorzowie.

- Będąc uczennicą Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Poznaniu, wielokrotnie tańczyłam w "Jeziorze łabędzim", "Dziadku do orzechów" i "La Sylphide". W Berlinie jako szkoła pokazywaliśmy fragmenty "Pana Twardowskiego". Kiedy rozmawiałam przed konkursem z koleżankami z innych szkół, okazało się, że one nie mają takiego doświadczenia scenicznego. Szkoła poznańska wydaje się być wyjątkowa pod tym względem. Nie ukrywam, że było mi łatwiej. Na dodatek - kto widział relację w TVP Kultura, ten wie - miałam mocne wsparcie koleżanek i kolegów, który przyjechali na finał z transparentami. Ta pozytywna energia była mi bardzo potrzebna.

W konkursie każdy z uczestników wykonał 1,5-minutowy solowy układ choreograficzny oraz wspólnie układ grupowy (fragment "Naszyjnika gołębicy"), przygotowany przez Jacka Przybyłowicza - tancerza, choreografa, pedagoga baletu. Viktoria zatańczyła solo zatytułowane "Zdarzenie 3" do muzyki z filmu "The Firm". Choreografię przygotowała wspólnie ze swoim pedagogiem tańca klasycznego a zarazem dyrektorem Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Poznaniu - Mirosławem Różalskim. - Muzykę wybrał pan dyrektor - opowiada Viktoria. - Natomiast w tworzeniu choreografii mogłam się zrealizować do woli. - Wiedziałem, z kim pracuję. Wiedziałem, że Viktoria jest tancerką twórczą - mówi Mirosław Różalski. - Dokładnie wiedziałem, co musimy zrobić, ale za każdym razem prosiłem ją o propozycje, z których wybierałem poszczególne elementy. I w ten sposób budowała się choreografia. Zależało mi, aby pokazać jej możliwości techniczne a zarazem ją taką, jaką znam: dziewczynę trochę szaloną, która czasami się zapomni, ale idzie do przodu. Potrafi się odnaleźć w każdej sytuacji.

Mirosław Różalski nie jest zdziwiony sukcesem swojej uczennicy. Wie, na co ją stać pod względem technicznym. I dodaje: - Nie bez znaczenia jest jej osobowość. Viktoria emanuje pogodą ducha, spokojem, ale jednocześnie pod tym kryje się niesamowita energia taneczna. Ponadto ona ma w sobie coś, co zjednuje widownię. Publiczność ją natychmiast po pojawieniu się na scenie lubi. Nie wiadomo, skąd się to bierze, ona to ma. Praca z nią to sama przyjemność; nie marudzi, nie narzeka...

- Viktoria Nowak pokazała mocną, elektryzującą osobowość. Znakomite warunki fizyczne i bardzo dobrą technikę - uzasadnił wybór laureatki przewodniczący jury warszawskiego konkursu Krzysztof Pastor, dyrektor Polskiego Baletu Narodowego w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie.

- Znam Viktorię od wielu lat, tańczyła w Teatrze Wielkim w Poznaniu, kiedy kierowałem tamtejszym zespołem baletowy - opowiada Jacek Przybyłowicz. - Ucieszyłem się, kiedy zobaczyłem ją w grupie, z którą przygotowywałem układ zbiorowy. Każdego z uczestników konkursu starałem się obsadzić tak, aby wyeksponować jego największe umiejętności. Vikoria bardzo szybko odnalazła się w tej choreografii.

W dniach 15-17 kwietnia czeka ją udział w VIII Międzynarodowym Konkursie Baletowym "Złote Pointy" dla najlepszych absolwentów szkół baletowych w Polsce, który odbywa się w Szczecinie, egzaminy maturalne i... finał Eurowizji w Pilźnie. Viktoria realizuje marzenia mamy, która chciała być tancerką.

- W domu nie ma tradycji artystycznych - opowiada Viktoria. - Mama uczęszczała na zajęcia taneczne do Zamku, ale potem ich nie kontynuowała. Początkowo byłam negatywnie nastawiona do jej pomysłu, ale po pierwszych zajęciach czułam się, jakby ktoś rzucił na mnie urok. I co ważne, to zauroczenie ciągle trwa.

Na pytanie, który taniec jest jej bliższy: klasyczny czy współczesny, odpowiada: - W każdym stylu potrafię odnaleźć cząstkę siebie. Na razie chcę się skoncentrować na tańcu klasycznym, ponieważ chciałabym spożytkować dziewięć lat nauki przy drążku. Viktoria wkrótce rozpocznie zawodowe życie. Jeszcze nie wie, w jakim teatrze. Na razie myśli o konkursach i maturze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji