Artykuły

Spektakl jak góra

"Czarodziejska góra" wg powieści Tomasza Manna w reż. Wojciecha Malajkata w Teatrze Syrena w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Stolicy.

To spektakl jak góra, właściwie wyczyn, jeśli zważyć, że wielka powieść Tomasza Manna doczekała się wersji scenicznej właśnie w Syrenie. Trzeba było wiele determinacji, aby przezwyciężyć stereotypowy profil tego teatru i zbudować w nim przedstawienie, które mocuje się z problemami życia i Śmierci, duszy i ciała, wolności i zniewolenia.

Scena ma swoje wymagania, toteż warstwa refleksyjno-filozoficzna "Czarodziejskiej góry" w spektaklu pod tym samym tytułem w reżyserii Wojciecha Malajkata została ograniczona na rzecz warstwy obyczajowej, anegdotycznej, kolorytu sanatorium dla cierpiących na choroby płucne. Udało się przy tym stworzyć wiarygodną aurę pulsującej namiętnościami samotni dla chorych.

Większość aktorów występuje w Syrenie gościnnie, a ich klasa gwarantuje wysoki poziom wykonania. Grają m.in. Aleksandra Justa, Maria Seweryn, Daniel Olbrychski (...), Wojciech Zieliński. Świetną rolę dopisuje do swego aktorskiego portfolio Przemysław Bluszcz, na pozór wszechmocny doktor Behrens, bezradny wobec nadciągającej śmierci. Dobrze spisuje się debiutant, absolwent łódzkiej filmówki Patryk Pietrzak w roli Hansa Castorpa. Jego przemiana z intruza przybywającego ze świata ludzi zdrowych w pogrążającego się w chorobie pacjenta tchnie prawdą, a scena pożegnania z umierającym krewnym (sugestywny Antoni Pawlicki) zapada w pamięć.

Przedstawienie, które daje do myślenia, zachęca do namysłu nad sensem egzystencji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji