Scena ma swoje kulisy (fragm.)
NAJWIĘKSZYM osiągnięciem naszego życia teatralnego lat ostatnich jest niewątpliwy rozwój ośrodków prowincjonalnych. Nikogo już dziś nie dziwi,że Bydgoszcz inscenizacją Anouilhowskiego "Becketta" zdystansowała Katowice,a warszawski "Nosorożec" Ionesco w Teatrze Dramatycznym - z samym Janem Świderskim w roli Berengera - nawet w części nie dorównał pamiętnemu Hubnerowskiemu "Nosorożcowi" z Teatru "Wybrzeże".
Te osiągnięcia artystyczne tzw.prowincji zasługują na tym większą uwagę i szacunek,że na ogół towarzyszą im poważne trudności organizacyjne i lokalowe,tak niestety charakterystyczne dla naszych teatrów terenowych.