Artykuły

Tragedia o Bogaczu i Łazarzu

Pięknie w tym roku rozpoczęły się IV Warszawskie Spotkania Teatralne. Za­inaugurował je gdański teatr "Wybrze­że'' staropolskim widowiskiem anonimo­wego autora gdańskiego pt. "Tragedia o Bogaczu i Łazarzu". Karta tytułowa pierwodruku opiewa: "Tragedia o Bogaczu y Łazarzu z Pisma Świętego Wyjeta y Nowo Wierszem opisana Polskim Iaśnie Wielmożnemu Senatowi Gdań­skiemu Dedicowana y przypisana in ho­norem Roku 1643 Miesiąca Stycznia Dnia 22". Literacką i moralną inspiracją tego utworu była ewangeliczna "Przypowieść o Bogaczu i Łazarzu" (Łuk. XVI, 19-31), rozbudowana zarówno w swej anegdocie jak i przez dodanie trzech intermediów ("O ojcu i synie szewcu, Kuchmistrz i Kaszuba, Kuchmistrz i Myśliwiec). Ten moralitet o winie i karze, o cnocie i występku, o bogactwie i ubóstwie, jest jednym z prawdziwych klejnotów litera­tury staropolskiej, zarówno ze względu na swą zdumiewająco dojrzałą i rozbu­dowaną jak na okres jego powstania formę jak też i na zręcznie podane treści umoralniające a wreszcie zawarty w mm - a wybiegający poza Ewangelię - optymizm. Mimo tych niewątpliwych zalet utwór przeleżał się 325 lat i jego gdańska realizacja jest prapremierą.

Autorzy obecnego opracowania dra­maturgicznego, Róża Ostrowska i Tade­usz Minc (który jest również reżyserem widowiska) skondensowali tekst pierwo­wzoru oraz rozbudowali go przez włą­czenie krótkich utworów lub fragmen­tów dramatu staropolskiego i tekstów poetyckich polskiego baroku, rozbudo­wali też literacko we własnym zakre­sie poszczególne człony moralitetu oraz wprowadzili do niego dodatkowo kilka postaci. Widać w tej robocie "adaptatorskiej" (cudzysłów, bo to raczej twór­czość oryginalna) dużą kulturę literacką, dbałość o utrzymanie jednolitej poety­ki, umiar i takt. Zalety te cechują ró­wnież realizację widowiska, której isto­tnymi współautorami są obok Ostrow­skiej i Minca - kompozytor Henryk Jabłoński, scenograf Marian Kołodziej i choreograf Janina Jarzynówna-Sobczak.

Niemal wszystkie sceny i sprawy uję­te są w dyskretny cudzysłów umowno­ści, zwłaszcza część pierwsza i druga; w części trzeciej twórcy widowiska w zasadzie rezygnują z tego cudzysłowu, przekazując zawarte w moralitecie spra­wy serio. Wiele tu dobrych pomysłów i zabawnych ujęć, wiele dobrego smaku, rozkoszą dla ucha jest muzyka i aniel­skie chóry - zarówno w swoich par­tiach ilustrujących jak i komentujących, rozkoszą dla oka jest dekoracja styli­zowana na wczesnobarokowy ołtarz, jak również kostiumy. Nie wszyscy nato­miast wykonawcy utrzymują się konse­kwentnie w stylu widowiska, są też nie­konsekwencje w akcentowaniu rytmu wiersza (akcentowanie podporządkowane rymowi z zacieraniem treści daje zaba­wne efekty).

Bardzo zabawne są - rozbudowane przez adaptatorów - intermedia, zwłasz­cza drugie i trzecie o Kuchmistrzu, Ka­szubie i Myśliwcu, stanowiące poza tym cenny dokument polskości Kaszubów i ich języka.

Wykonawców jest zbyt wielu, by ich wszystkich chociażby wymienić, miej­sca niewiele, a przed nami jeszcze pięć spektakli festiwalowych. Jest rzeczą nieprzyzwoitą kwitować krótką relacją tak znakomity spektakl - ale to też nie­stety konieczność "techniczna".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji