Artykuły

Jubileusz 45-lecia pracy artystycznej Tadeusza Rudnickiego

TADEUSZ RUDNICKI, aktor i charyzmatyczna postać z "Pastorałek" w Teatrze Lalki i Aktora im. Smolki w Opolu w niedzielę, 18 grudnia obchodzi artystyczny jubileusz.

Aktorem został przypadkiem, bo przecież trudno z udziału w konkursach recytatorskich wróżyć sceniczną przyszłość. Do twórczego kontaktu z lalką i widzem pobudził go Wiesław Balcerzak, aktor Teatru Ziemi Opolskiej oraz założyciel teatrzyku lalkowego, z którym zajeżdżał do przedszkolaków. W kwietniu 1960 roku z aktorską trupą pojechał również Tadeusz Rudnicki. Po to, by rok później zadebiutować w roli Diabła Barnaby na Scenie Lalkowej Państwowego Teatru Ziemi Opolskiej.

- Przez 20 lat terminowałem w tym zawodzie, aczkolwiek niektórym zajmuje to pięć, innym dziesięć lat. Ta sprawa rozgrywa się między szczęściem, talentem a pracą nad sobą. Ja poczułem, że jestem aktorem, kiedy w latach 70. zmierzyłem się z rolą Baszmaczkina w "Płaszczu" Gogola - wyznaje, dodając, że rola, która wymagała od niego poskromienia własnej żywiołowości, zapanowania nad mocnym, tubalnym głosem, po to, by ruch lalki stał się bardziej wyważony, a głos cichszy i dynamiczniejszy, wręcz go uskrzydlała.

Ale zarzeka się, że nigdy nie popadał w samozadowolenie.

- Trzeba się czuć najlepszym aktorem, kiedy się wychodzi na scenę, ale nie wolno tak się czuć, schodząc z niej. Zawsze bowiem można coś jeszcze dodać, ulepszyć - uważa.

Zarówno to polepszanie, jak też budowanie postaci rodzi się z podglądania innych ludzi. Kiedyś spotykał ich w nieistniejącym już Semaforze. - To był najpodlejszy lokal w mieście, ale obowiązywał w nim kodeks honorowy, a nie salonowa konwencja. Nie było w nim fałszu. Czerpałem z tamtych ludzi, podglądałem ich, wzbogacałem siebie i swój warsztat, bo aktorstwo to przecież małpowanie - konkluduje.

Jego jubileusz będzie fetowany w niedzielę w bierkowickim skansenie. Miejsce jest nieprzypadkowe, to bowiem w tamtejszym kościółku św. Katarzyny odgrywa "Pastorałki" wg Tytusa Czyżewskiego. Na okoliczność 45-lecia pracy artystycznej jeszcze raz wcieli się w niezwykłą postać - ni to pasterza, ni to proroka. Przepełniony franciszkańską dobrocią i miłością znów spotka się z widzami i przyjaciółmi z bożonarodzeniowym misterium "Pastorałek" - zapowiada Jan Nowara, kierownik literacki teatru lalek.

- Te "Pastorałki" to suma moich doświadczeń, moich przeżyć od kołyski; to kontakt z babcią, która wprowadzała mnie do cerkwi, i mama, przechrzczona, śpiewająca kolędy. Na styku dwóch kultur powstał obraz Kresów. Moich Kresów... - opowiada pan Tadeusz. - "Pastorałki" to spotkanie z moją rodziną. I to chcę przekazać widzowi - dodaje. Pokazano je w niemalże całej Europie, ostatnio 4 i 6 grudnia na deskach: Teatro Persio Flacco w Volterra i Teatro Pietro Pietro Mascani w Chius.

- To człowiek niezwykle pozytywnie nastawiony do innych, niezwykły altruista i nadwrażliwiec. I nie przez przypadek o tym mówię. Taka jest właśnie postać z "Pastorałek", w których nie ma barier między aktorem a bohaterem, którego ten kreuje. Pewne cechy charakteru aktora były niezbędne tej scenicznej postaci, w tym spektaklu bowiem widz jest bardzo blisko, wręcz bezpośrednio obcuje z aktorem i nie ma szansy na fałsz, na zagranie czegoś. I dzięki Tadeuszowi, bez względu na miejsce i kraj, w którym wystawialiśmy "Pastorałki", założenie spektaklu, a więc współuczestnictwo w przeżywaniu fenomenu narodzin Chrystusa, zostało zrealizowane - zapewnia reżyser Krystian Kobyłka.

Tadeusz Rudnicki stworzył blisko 80 kreacji scenicznych, ma na koncie 14 reżyserii, zdobył liczne nagrody artystyczne. W 1995 roku przeszedł na emeryturę, ale wciąż jest czynny artystycznie.

- W teatrze denerwuje mnie uprawianie prywaty, a do najgorszych wspomnień zaliczam rywalizację, dążenie po trupach do celu. Nigdy nie chciałbym się stać znakomitym nawet aktorem, mającym taką nieciekawą reputację wśród koleżanek i kolegów. I irytują mnie gwiazdorzy, szczególnie wówczas, kiedy ich gwiazdorstwo odbywa się na poziomie prowincjonalnym. Kiedy ktoś udaje mistrza sceny, będąc zaledwie mistrzem swego małego rozumu - deklaruje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji