Żywocik literacki
ZGROZA,MOJA PANI,kazirodztwo i porubstwo! Warszawskie "Słowo Powszechne" z 18 października tak oto,piórem swego felietonisty,omawia repertuar warszawskich teatrów: "We Współczesnym kazirodcza miłość rodzeństwa(Eleonora i Sebastian w "Zamku w Szwecji" Saganki),w Ateneum kazirodcza miłość rodzeństwa(Lena i Franz w "Więźniach z Altany" Sartre'a),w Powszechnym - homoseksualizm ("Bramy raju" Andrzejewskiego). Poza tym mamy jeszcze do wyboru: "Ladacznicę z zasadami" Sartre'a w Narodowym, "Dwie miłości kapitana" Barnasia w Ludowym (gdzie wynosi się ze sceny panie na rękach do najbliższego łóżka),"Barbara I... II... III" Warmińskiego w Komedii (wspólne żony i wspólne kochanki),"Eurydykę" Anouilha w Powszechnym (miłość w hotelowym pokoiku kawiarnianego grajka i aktoreczki)... Dla "normalnych" widzów pozostał więc chyba jeszcze tylko "Król Edyp" w Dramatycznym...".
Niestety,drogi felietonisto,"Edyp" wcale nie pozostał;albo raczej pozostał tylko dla tych,którzy nie znają podstawowych dzieł wielkiej literatury greckiej. Pechowo tak właśnie się składa,że w "Edypie" matka i rodzony syn...O zgrozo,o rety! A jeszcze lista nie skończona,bo można by przecież dodać pewną scenkę z "Wesela",gdzie Kasia wprawdzie nie zostaje wyniesiona "do najbliższego łóżka",ale na "najbliższe siano",a Poeta ma lekką ochotę na... Ale nie jesteśmy na egzaminie z polonistyki. Co do "Rozbitego dzbana" Kleista temat też nie jest zbyt ładny i nie na uszy każdej młodej gąski czy starych purytanów. Więc okazuje się,że ofensywie kołtunerii nic się nie oprze.