Za żelazną kurtyną. "Król Edyp"
NASZE teatry zainteresowały się ostatnio znowu trójką wielkich tragików greckich. W Nowej Hucie wystawiono "Oresteję" Ajschylosa,w Krakowie - "Medeę" Eurypidesa. A w warszawskim Teatrze Dramatycznym rozpoczęły się próby "Króla Edypa" Sofoklesa. Na scenie "Dramatycznego" zwykliśmy oglądać przede wszystkim sztuki współczesne. Zadaliśmy więc pytanie Ludwikowi Rene: dlaczego na nową premierę wybrano właśnie "Króla Edypa".
- Myślę,że pokazanie antycznego autora na naszej scenie, która czerpie soki żywotne przede wszystkim z dramaturgii współczesne],może się okazać bardzo pożyteczne. Zresztą takie utwory,jak Sofoklesa,grane we współczesnym tłumaczeniu i transponowane na współczesne sprawy,stają się po prostu literaturą współczesną. Nie chcieliśmy grać "Edypa" w doskonałym zresztą,ale starym tłumaczeniu Srebrnego. Narzucało ono inną formą widowiska. Nowy przekład Stanisława Dygata - prozą - który jest bardzo wiernym tłumaczeniem współczesną polszczyzną tekstu Sofoklesa,dał nam nowy materiał do inscenizacji. Wszystkie sprawy Sofoklesowskiej tragedii stały się jasne i klarowne. Nie zamierzamy przedstawić "Króla Edypa" jako tragedii losu, fatum,ale jako tragedię człowieka,wplątanego w sprawy związane z bytem lub zagładą miasta,szamoczącego się w namiętnym poszukiwaniu prawdy. Edyp jest własnym prokuratorem,sędzią śledczym i oskarżonym w jednej osobie,gdy staje przed sądem starszyzny tebańskiej. Wymierza sobie sam sprawiedliwość,aby ratować miasto.
Jednostka,a społeczność,odpowiedzialność,sprawiedliwość - oto sprawy,które chcielibyśmy zaakcentować przede wszystkim w naszym przedstawieniu. Sprawdzianem czy nasze zamierzenia są słuszne,czy utrafimy w nutę humanistycznej tradycji tej literatury będzie dopiero pierwsze zetknięcie się z widownią. Jeśli chodzi o formą,chcielibyśmy zachować znamię utworu klasycznego,a jednocześnie złamać schemat związany np. z chórem greckim,zindywidualizować postawy chóru,żeby był on nie tylko komentatorem ale współpartnerem na scenie. Oczywiście są to wszystko nasze warsztatowe poszukiwania. Dodajmy,że "Król Edyp" nie był grany po wojnie przez żaden teatr polski. W roli tytułowej wystąpi w Teatrze Dramatycznym Gustaw Holoubek. Scenografia i kostiumy - Jana Kosińskiego,muzyka - Tadeusza Bairda.