Artykuły

Fakty i metodologia

Artykuł "Upragniony widz", poświęcony frekwencji, wywołał dyskusję nie tylko o tym, ilu widzów odwiedziło polskie teatry w latach 2013-2014. Kluczowa dla sprawy okazała się metodologia liczenia publiczności. Jak słusznie zauważył dyrektor Narodowego Starego Teatru Jan Klata, rzecz dotyczy m.in. spektakli wyjazdowych - odpowiada Jacek Cieślak.

Otóż pisząc mój artykuł, korzystałem z danych przekazanych mi przez Ministerstwo Kultury, a także innych organizatorów życia teatralnego, w tym Miasto Stołeczne Warszawa. Jak się okazuje, tabele tabelom nierówne. Instytucje liczące frekwencję tylko wtedy uwzględniły widzów spektakli wyjazdowych, gdy konkretny teatr podał ich liczbę. Gdy tego nie uczynił, frekwencja została policzona inaczej. Stąd uwagi dyrektora Jana Klaty, który do ministerialnych statystyk dodał swój komentarz.

Dane przekazane nam przez MKiDN skomentował w rozmowie telefonicznej również Krzysztof Mieszkowski. Jak podaje szef Teatru Polskiego we Wrocławiu, w 2014 roku prowadzoną przez niego instytucję odwiedziło 68 tysięcy widzów na spektaklach repertuarowych oraz 29 tysięcy na spektaklach gościnnych (w ramach działalności impresaryjnej). Do tego na wyjazdach w kraju spektakle Polskiego zobaczyło 3900 widzów, zaś za granicą - 1809. Łącznie daje to 102 tysiące widzów. Mieszkowski podkreśla też, że zapełnienie widowni Teatru Polskiego we Wrocławiu nie jest trudne, większym problemem jest zapewnienie widzom komfortowych miejsc. Po pożarze teatru w 1994 roku widownia Sceny im. Jerzego Grzegorzewskiego została odbudowana, ale projekt, który został zrealizowany, nie jest dostosowany do potrzeb teatru dramatycznego. Nowa widownia spełnia raczej parametry sali koncertowej. Z tego względu balkon w ogóle nie jest brany pod uwagę podczas sprzedaży biletów. Dodatkowo - część miejsc jest zdewastowana, a ponieważ firma, w której siedziska były zamawiane, już nie istnieje, nie ma możliwości ich wymiany. W związku z tym Teatr Polski stara się o przebudowę widowni Sceny im. Jerzego Grzegorzewskiego.

Po opublikowaniu artykułu dzwoniło wielu innych dyrektorów, którzy jednak nie chcieli wypowiadać się pod nazwiskami. Uznali bowiem, że nie wypada im publicznie mówić o kreatywnej księgowości, którą stosują ich koledzy. Chodzi na przykład o spektakle gościnne czy festiwale organizowane w teatrze. W wielu przypadkach dane o takich spektaklach diametralnie zmieniają wizerunek sceny. Warto, by specjaliści odpowiadający w stosownych urzędach za statystyki ujednolicili kryteria tworzenia raportów. Zwłaszcza że już niedługo zostaną ogłoszone pełne dane na temat frekwencji w polskich teatrach za rok 2014.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji