Intrygujący sen z Alicją
"Alicja w krainie czarów" w reż. Konrada Dworakowskiego w Teatrze Pleciuga w Szczecinie. W Gazecie Wyborczej-Szczecin pisze Kinga Konieczny.
Wciągające i trzymające w napięciu, intrygujące i dowcipne, absurdalne, ale z puentą - takie jest przedstawienie, którego premiera odbyła się w sobotę w Pleciudze
Mowa o "Alicji w Krainie Czarów", bajce Lewisa Carrolla, znanej wszystkim, choć może nie kilkulatkom - bo tekst to trudny. I też z myślą o nieco starszych dzieciach tworzył swoją "Alicję" Konrad Dworakowski, reżyser szczecińskiego przedstawienia. Jak sam określa, jest ono przeznaczone dla ośmiolatków i dorosłych. Wszystko dzieje się wszak we śnie, brak tu konsekwencji, a wątki się rwą.
Spektakl pokazał jednak, że i młodsze dzieci nie będą znudzone. Zarówno te, które rozpoznały w śnie Alicji (Katarzyna Gromotowicz) dorosłych, ich świat i zachowania, jak i te, które tylko dopingowały dziewczynkę w zmaganiach z dziwacznymi postaciami. Kilkulatki w pierwszych rzędach w napięciu śledziły wydarzenia. Pomagały im w tym szybkie zmiany sytuacji i dekoracji, zabawne sceny - poszukiwania klucza i rozmowy Pierwszego z Drugim, Trzecim i kolejnymi, przysypiający Suseł, Gąsienica bujająca się na wielkim muchomorze i pocieszny, wielki Biały Królik. A scena z wyłaniającymi się z małej walizki bohaterami to niemal czary!
Oniryczny nastrój potęgowała muzyka Piotra Klimka i sączące się w tle senne odgłosy - plusk wody lub tykanie zegara. Kiedy do widzów dociera całkiem prawdziwy aromat tytoniu z fajki, którą pyka jeden z bohaterów (intrygujący zapach unosi się w powietrzu, jeszcze zanim fajka pojawia się na scenie), nie mamy już wątpliwości, że i my jesteśmy w śnie Alicji. Nie jest on jednak ponury i przygnębiający, a sama Alicja świetnie radzi sobie z dorosłymi z niego, by w końcu wyzwolić się od nich. .Jesteście tylko talią kart" - wykrzykuje i Królowa Kier przestaje być groźna. Brawa dla aktorów i twórców inscenizacji.
