Artykuły

Czy na rok przed startem ESK Wrocław jest gotowy?

Wiele osób w to powątpiewa, a ubiegły rok przyniósł wiele krytyki i kolejnych znaków zapytania. Tymczasem przygotowania nabierają rumieńców. Te najciekawsze są prowadzone w ciszy - pisze Dorota Oczak w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Wrocław wygrał konkurs w czerwcu 2011 roku. Od tego czasu cała Polska z większym lub (częściej) mniejszym entuzjazmem śledzi nasze przygotowania do 2016 roku. Za program artystyczny ESK odpowiada ośmiu kuratorów zajmujących się różnymi dziedzinami (m.in. filmem, teatrem, sztukami wizualnymi). W minionym roku każdy z nich przedstawił swoją wizję i ogólny plan działań na otwartych spotkaniach, a także w ankietach na łamach "Wyborczej".

Dziewiątym kuratorem był Krzysztof Czyżewski, który zrezygnował z tej funkcji. Zdążył zaszczepić we Wrocławiu ideę "kultury głębokiej". Zakłada ona aktywizowanie mieszkańców, w tym środowisk wykluczonych, aby byli nie tylko świadomymi konsumentami, ale też twórcami kultury.

Dyrektor biura ESK Krzysztof Maj zapewnił, że ta koncepcja nie została zarzucona po odejściu Czyżewskiego. - Będziemy ją realizować nie programem, lecz sposobem - zapowiedział.

Ujawnienie Wieloletniego Programu Rządowego było istotnym momentem w procesie planowania ESK. Opinia publiczna po raz pierwszy poznała założenia programowe. Niestety, tylko dotyczące tych największych, wiodących imprez. A kuratorzy logicznie tłumaczyli, że dopóki nie wiedzą, ile mają pieniędzy, nie mogą mówić o konkretach.

Wiemy już, że w 2016 roku we Wrocławiu odbędą Olimpiada Teatralna, widowisko operowe "Zarzuela", "Singing Europe" z udziałem 10 tys. śpiewaków, ceremonia wręczenia Europejskich Nagród Filmowych, cykl wystaw wielkich malarzy oraz imponujące performatywne wydarzenia na otwarcie i zamknięcie obchodów ESK.

Pod koniec roku miastu udało się pozyskać dużego sponsora, spółkę KGHM. Mówi się o wielomilionowej dotacji, jednak jej wysokość jest objęta tajemnicą handlową.

Ostateczna wysokość finansowania święta kultury na rok przed rozpoczęciem obchodów wciąż jednak nie jest znana. A ubiegły rok przyniósł jeszcze informacje potęgujące niepewność o budżet ESK.

Święto kultury ma zostać sfinansowane ze środków Unii Europejskiej, rządu, urzędu marszałkowskiego, miasta oraz prywatnych sponsorów. Państwowe pieniądze obiecał premier Donald Tusk w ramach Wieloletniego Programu Rządowego, którego projekt miał zatwierdzić minister kultury Bogdan Zdrojewski. Zwlekał z tym do ostatniej chwili. W końcu, ustępując z urzędu, zaproponował Wrocławiowi gigantyczną sumę ponad 200 mln zł.

Po konsultacjach społecznych, w trakcie których wypłynęło wiele krytycznych uwag, i ponownym sformułowaniu wniosku, nowa minister kultury Małgorzata Omilanowska zdecydowała, że na ten rok Wrocław dostanie 20 mln zł z rezerwy budżetowej państwa, a z WPR na lata 2016-17 - 99 mln zł.

Jakby tego było mało, przez media lokalne i ogólnopolskie przewinęła się w ub. roku fala krytyki odnośnie do poczynań Wrocławia, stopnia przygotowań i sposobu informowania o nich. W kierunku dyrektora biura ESK Krzysztofa Maja oraz przewodniczącego rady kuratorów Jarosława Freta skierowano zarzuty o brak spójnej wizji, festiwalowość, niezaangażowanie mieszkańców, nastawienie na masowego odbiorcę, efekciarstwo i telewizyjny blichtr.

Wrocław skompromitował się także spotami promocyjnymi, które wyprodukował wraz z Telewizją Polską. Miasto zapłaciło za nie 80 tys. zł i znów skupiło na sobie ostrze krytyki.

Jednym z głównych zarzutów kierowanych w stronę szefostwa ESK są błędy w komunikacji; ESK dla mieszkańców miasta to niesprecyzowany byt. A strona internetowa wroclaw2016.pl, która nie spełnia standardów komunikacji w internecie, tylko pogarsza sytuację. Ten impas mają przerwać wydarzenia w 2015 roku.

I stanie się jasność

Najważniejszym momentem tego roku będzie wyczekiwane ogłoszenie programu ESK. Nastąpi to pod koniec czerwca. - Za późno - ocenia wielu komentatorów. - I tak bardzo wcześnie - przekonują organizatorzy. Programy ESK 2015: Mons w Belgii i Pilzna w Czechach były ogłoszone dopiero, odpowiednio, w listopadzie i grudniu.

Nie poznamy jednak dokładnego kalendarza wydarzeń, z datami i godzinami - przedstawione zostaną zaplanowane projekty i procesy, które są już w trakcie realizacji.

Ogłoszenie będzie połączone z wielkim artystycznym wydarzeniem, które rozegra się nad Odrą. Do projektu "Mosty" Chris Baldwin, kurator ds. performance, zaprosił grupy młodych artystów z Wrocławia i Dolnego Śląska. Pomysł zakłada przekształcenie ponad 30 wrocławskich mostów w miejsca kultury.

Dwudniowe wydarzenie ma dać obraz tego, jak odpowiedzialni za ESK chcą nie tylko angażować mieszkańców, ale też turystów z Polski i Europy.

- Dla mieszkańców miasta będzie to pierwszy odczuwalny wymiar ESK. Pokażemy, jak Wrocław będzie wyglądać w 2016 roku - deklaruje Dominika Kawalerowicz, kierowniczka zespołu merytorycznego ESK.

To trzy założenia roku 2015.

Wrocław jako stolica kultury będzie się intensywnie promować za granicą.

Marek Krajewski, Urszula Kozioł i Olga Tokarczuk wystąpią w roli ambasadorów miasta na Salon du Livre, najstarszych targach książki w Paryżu. To jedna z największych tego typu imprez w Europie - każdego roku odwiedzana przez 200 tys. czytelników, przyjeżdżają na nią autorzy i wydawcy z 50 krajów.

Będziemy także obecni na targach książki w Madrycie. - Nie chcemy promować się wyłącznie wśród ludzi z branży, ale pojawiać się na tych wydarzeniach, które gromadzą najwięcej czytelników - mówi Kawalerowicz.

Emanacją pierwszego założenia ma być rozszerzenie projektu "mikroGRANTY", jednego z najciekawszych dotychczasowych przedsięwzięć ESK. Zakłada on włączanie wrocławian w tworzenie oferty kulturalnej miasta. Każdy może dostać dotację na realizację artystycznych, kulturalnych lub społecznych inicjatyw.

W tym roku zostanie przeprowadzonych pięć naborów (a nie jak wcześniej zakładano cztery), bo zwiększyła się pula pieniędzy - do rozdysponowania jest 250 tys. zł. Dzięki temu tylko w tym roku będzie mogło zostać zrealizowanych około 50 pomysłów (w ubiegłym było ich 13). Jednorazowo można dostać maks. 5 tys. zł. Najbliższy nabór w lutym.

Kultura ma być bliżej mieszkańców za sprawą "Wejścia od podwórza", flagowego projektu Michała Bieńka, kuratora ds. sztuk wizualnych. Zaprosił on artystów z Wrocławia, Polski i Europy do artystycznego przekształcania wybranych wrocławskich podwórek przy udziale mieszkańców. Akcja zacznie się wiosną i potrwa dwa lata. To jeden z ciekawszych pomysłów na realizację zawartej w aplikacji koncepcji "przestrzenie dla piękna".

Zostanie też zintensyfikowany program rezydencji artystycznych. Dziesięcioro artystów wyjedzie za granicę, w tym do San Sebastian, aby tam realizować i rozwijać swoje autorskie pomysły. Taka sama liczba zagranicznych twórców przyjedzie do Wrocławia.

W maju zacznie działać bar Barbara, nowa siedziba ESK 2016. - Będzie pełnić dwie funkcje: punktu informacyjnego i klubokawiarni. Chcemy, aby było otwartym na dyskusję generatorem pomysłów, miejscem spotkań animatorów kultury, aktywistów i mieszkańców - wyjaśnia Dominika Kawalerowicz.

Jesienią ma w końcu zostać otwarte Narodowe Forum Muzyki, które nie tylko zostanie areną najważniejszych wydarzeń kulturalnych w 2016. Będzie też operatorem rządowego dofinansowania, ponieważ zgodnie z polskim prawem tymi środkami może rozporządzać tylko instytucja współprowadzona przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Zostanie na dłużej

Najciekawsze są jednak przedsięwzięcia z pozoru najmniej efektowne i niemedialne. Wrocław zatrudnił warszawską fundację Impact, specjalizującą się w budowaniu publiczności sektora kultury. Specjaliści posługują się brytyjską metodą audience develompent (rozwój widowni), pracują z przedstawicielami instytucji, menedżerami kultury oraz animatorami, aby aktywizować społeczność wokół działań organizacji, budować relacje z publicznością, animować i rozwijać jej zainteresowania. - Chodzi więc zarówno o powiększanie widowni, jak i poznanie i budowanie jej potrzeb. Ważna jest zarówno dbałość o dotychczasową publiczność, jak i świadome docieranie do nowej - wyjaśnia fundacja. Czyli chodzi o to, aby widzowie przychodzili do teatru, kina i na wystawy także w 2017, 2018 i kolejnych latach.

Cykl szkoleń ma potrwać dwa lata.

Podobnych szkoleń dla środowiska kultury jest znacznie więcej, proces budowania publiczności trwa. Dzięki temu Wrocław ma szanse na długofalowe efekty już po zakończeniu kulturalnej gorączki w 2016 roku.

Czas komunikacji

Ten rok będzie bardzo ważny dla Wrocławia jako ESK. Ważniejszy od poprzednich. Organizatorzy powinni zerwać wreszcie zasłony milczenia i otworzyć się na komunikację z mieszkańcami. Ujawnienie programu to za mało. Czas pokazać wrocławianom, że ESK to nie jest obce ciało, narzucone im z góry, na które idą miliony z ich podatków. Lecz że jest to szansa dla nas wszystkich, tworzona przez nas wszystkich.

Pomoże w tym realizacja aplikacji. Przypomnijmy, że zawarto w niej postulat budowania "kapitału zaufania społecznego, niezbędnego spoiwa rozwoju społecznego za pomocą zwiększonego udziału mieszkańców w kulturze". Dziś tego zaufania nie ma.

Pomogą także nowa strona internetowa, profesjonalne i rzetelne spoty, czyli komunikacja. Rok 2014 to czas nie tylko na "komunikowanie o" (wydarzeniach, programie, budżecie itd.), ale przede wszystkim czas na komunikowanie się z wrocławianami.

Wierzę w moc szkoleń czy projekty takie jak "mikroGRANTY" i Jutropera (w spektaklach Michała Znanieckiego występują niepełnosprawni seniorzy czy dzieci z domów dziecka). Ale jest ich za mało.

Wierzę nawet w mrówczą pracę pracowników biura ESK - tych, którzy nie wypowiadają się na pierwszych stronach gazet. I chciałabym, aby była ona widoczna dla wrocławian. Potrzebna jest szeroko zakrojona akcja informacyjna.

Nie po to, by biuro ESK mogło spijać śmietankę, lecz by wrocławska stolica kultury miała sens.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji