Artykuły

Nie ma jak w domu!

DARIUSZ KORDEK od nowego roku rozpoczyna intensywne próby do polskiej wersji znanego i granego na całym świecie musicalu "Mamma Mia" w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie.

Poznali się w teatrze, w magiczną, sylwestrową noc.

Na te chwilę, kiedy całą uwagę i czas mogą poświęcić tylko sobie, czekają cały rok. Zawsze kochali święta Bożego Narodzenia, ale odkąd mają dzieci, ze szczególnym upodobaniem poddają się ich magii. Potem celebrują sylwestra, mają ku temu szczególny powód. Właśnie tego dnia Eliza Jędrzejewska i Dariusz Kordek się poznali.

Oczywiście można nie wierzyć w przeznaczenie, ale... w ich przypadku jednak los wtrącił swoje trzy grosze. Bo on tego dnia nie musiał grać, ona mogła wybrać inny sposób na zamknięcie roku. Ale stało się, jak miało się stać. Dariusz Kordek tej nocy występował na scenie Teatru Sabat w Warszawie. Eliza Jędrzejewska w gronie przyjaciół obserwowała jego grę. Po oklaskach i opadnięciu kurtyny mogło się nic nie wydarzyć. Ale wydarzyło się. Podszedł do stolika, przy którym siedziała.

Jaką iluminację przeżył on, jaką ona - niech pozostanie ich tajemnicą. W każdym razie wszystko potoczyło się błyskawicznie. Po kilku miesiącach zamieszkali razem, po kilkunastu - urodził się Maksymilian (5,5). Ślub wzięli po 2 latach. Pewnie pobraliby się wcześniej, gdyby tylko mogli wziąć ślub kościelny. Jednak nie mogli przewidzieć, że tak długo będą czekać na unieważnienie poprzedniego związku aktora. Gdy Maksymilian miał 4 lata na świat przyszła Marysia (1,5). Jak się śmieją, mają komplet dzieci w domu i pełnię szczęścia.

W tym roku święta Bożego Narodzenia spędzili tak, jak lubią najbardziej, z najbliższymi. - Nie ma jak w domu - mówią zgodnie. Oboje są tradycjonalistami. Przy świątecznym stole zasiadło kilkanaście osób. Wśród wigilijnych potraw była zupa rybna, grzybowa i barszcz czerwony, karp, śledzie, kutia...

Choinkę kupił pan Darek. Wyszukiwanie najpiękniejszego drzewka sprawia mu przyjemność. Podobnie jak kupowanie prezentów. Oczywiście najbardziej na jedno i drugie czekają dzieci. Marysia i Maksymilian dostają najczęściej książki, zabawki edukujące, jak np. komputerek, który uczy sylabizować wyrazy i liczyć. - Pomyśleć, że w moich czasach najwspanialszym prezentem był mały samochodzik "żelaźniak" albo pomarańcze prosto ze statku, a kiedy byłem już nastolatkiem, wymarzone dżinsy z Peweksu - śmieje się aktor. Niezależnie od czasów, zawsze najważniejsza jest atmosfera.

Za najpiękniejsze uznają pierwsze wspólne święta spędzone w domu 7 lat temu, kiedy spodziewali się pierwszego dziecka. - Cieszę się, że dziś, choć wszystko się zmienia, tradycje na szczęście pozostają - wyznaje pan Dariusz. Ich tradycją stało się też celebrowanie sylwestra. Wszak to ich rocznica poznania.

Niedawno oglądaliśmy go w serialu "Komisarz Alex". Wcześniej w "Lekarzach" i w "Przystani". Jednak najbardziej zapadł w pamięć widzów rolą Marka w pierwszej polskiej telenoweli "W labiryncie". Pamiętamy go też z "Krolla" Władysława Pasikowskiego i Jana w musicalu "Metro". Cztery lata występował w Teatrze Sabat, gdy wygrał casting na główną rolę w "Deszczowej Piosence". Dziś pożegnał się z tą sceną. Przyszedł czas na nowe przedsięwzięcie.

Od nowego roku rozpoczyna intensywne próby do polskiej wersji znanego i granego na całym świecie musicalu "Mamma Mia". Jak wiadomo, z tym musicalem wiążą się największe przeboje zespołu ABBA wkomponowane w romantyczną historię.

Czeka go dużo pracy, bo gra główną rolę, a premierę w stołecznym Teatrze Roma zapowiedziano już na luty 2015 r. Poza tym ze spektaklem "Randka w ciemno" (grają też Małgorzata Potocka, Krzysztof Ibisz i Tomasz Stockinger) jeździ po całej Polsce.

Święta spędzili tak, jak lubią najbardziej. Nie siedzieli godzinami przy stole. Dużo spacerowali. Bawili się z dziećmi na świeżym powietrzu. Niestety, w tym roku, zaplanowany kulig z braku śniegu pozostał w sferze marzeń.

Piątym członkiem rodziny jest Iva - niebieski kot rasy brytyjskiej. - To mój prezent dla Elizy. Żona bardzo kocha zwierzęta, szczególnie koty, i chyba najbardziej te dzikie. Kiedyś z tej miłości zaadoptowała tygrysa - wyznaje pan Darek. Aktor natomiast kocha konie. Ostatnio włączyli się też w zorganizowaną przez Greenpeace akcję ratowania pszczół. W związku z tym 3 miesiące temu zaadoptowali 100 owadów, co jest równoznaczne z przekazaniem finansów na odtworzenie rojów.

- Sobie i Państwu życzymy dużo zdrowia i miłości - mówią nam na pożegnanie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji