Artykuły

Ranking teatralnych wpadek

Na fali wszelkiej maści rankingów, list i podsumowań postanowiłem, dla odmiany, podzielić się z Państwem, najdotkliwszymi traumami teatralnego krytyka. Oto subiektywny spis dzieł ważnych, bo pozwalających docenić pozostałą część krajowej produkcji teatralnej - pisze Michał Centkowski w Newsweeku.

Miejsce 10.

"Dolce Vita" (Teatr im. Kochanowskiego w Opolu, reż. Kuba Kowalski) - za teatr najwierniej imitujący TVN-owskie seriale. Niby o czymś, a jednak o niczym, czyli Fellini dla (intelektualnie) ubogich.

Miejsce 9.

"Eugeniusz Bodo - Czy mnie ktoś woła"? (Teatr Zagłębia w Sosnowcu, reż. Rafał Sisicki) - za wykreowanie nowego gatunku - rewii żebraczej. Ku przestrodze.

Miejsce 8.

"Boże Mój" (Teatr Nowy w Zabrzu, reż. Jerzy Makselon) - tego spektaklu wprawdzie jeszcze nie widziałem, ale już sam plakat w połączeniu z artystycznym dorobkiem reżysera zapowiada absolutnie niezapomniane doznania.

Miejsce 7.

"Licheń Story" (Teatr im. Wilama Horzycy w Toruniu, reż. Tomasz Hynek) - za jedyne w swoim rodzaju religijne misterium z latającym penisem w roli głównej.

Miejsce 6.

"Druga Kobieta" (TR Warszawa, reż. Grzegorz Jarzyna) - za Adama Woronowicza w tupeciku oraz Danutę Stenkę opłakującą na scenie każdą kolejną zmarszczkę.

Miejsce 5.

"Męczennicy" (Teatr Współczesny w Szczecinie, reż. Anna Augustynowicz) - za odwagę wierności sobie, czarnym zastawkom i drewnianemu aktorstwu - wbrew modom, gustom i światu, a nawet zdrowemu rozsądkowi.

Miejsce 4.

"Lot nad kukułczym gniazdem" (Teatr Śląski w Katowicach, reż. Robert Talarczyk) - Za podtrzymywanie niskiego lotu katowickiej sceny. Oraz kolejny, zupełnie niepotrzebny dowód na to że magia tytułu nie wystarcza, zwłaszcza, gdy brakuje myśli.

Miejsce 3.

"Statek szaleńców" (Teatr Wybrzeże w Gdańsku, reż. Nikolaj Kolada) - za żywota i za odważne wykorzystanie najbardziej żenującego przeboju ostatnich lat - "Boże Bożenka" Braci Figo Fagot.

Miejsce 2.

"Szklana menażeria" (Teatr im. Kochanowskiego w Opolu, reż. Jacek Poniedziałek) - za dostarczenie licznych oraz niezbitych dowodów na to, że aktorzy powinni się dwa razy zastanowić, nim wezmą się za reżyserię.

Miejsce 1.

"Mefisto" (- na zdjęciu,Teatr Bagatela w Krakowie, reż. Michał Kotański) - za pióra, za schody, za psa, za wyrafinowane gry słowne. Za całokształt. Bo czegoś takiego jeszcze nigdy nie widziałem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji