Artykuły

Wrocław. Superprodukcja "Carmen" w Operze Wrocławskiej

Arena jak na corridzie, torreador prosto z Walencji i Małgorzata Walewska w roli tytułowej - taka będzie nowa "Carmen" w Operze Wrocławskiej.

Realizatorzy mają twardy orzech do zgryzienia: reżyser Robert Skolmowski wymarzył sobie arenę, wokół której, jak na corridzie, zasiądzie publiczność. Po raz pierwszy w historii superprodukcji w Hali Ludowej scena znajdzie się pośrodku, a chór zasiądzie wśród publiczności.

Wczoraj choreografka Bożena Klimczak ćwiczyła z chórem, który oprócz śpiewania zagra nowobogackich prominentów. - Jesteście zadufani w sobie, chcecie, by wszyscy was podziwiali - instruuje grupę Bożena Klimczak. Zespół wykonuje serię przerysowanych, sztywnych ruchów. Potem kłaniają się jak mechaniczne lalki.

Gwiazdą "Carmen" będzie Małgorzata Walewska. Na zmianę z nią partię Carmen zaśpiewają Elżbieta Kaczmarzyk-Janczak i Ewa Vesin. W Hali wystąpi prawdziwy torreador z Walencji - Victor Manuel Blazquez Garcia.

Akcja nie będzie się rozgrywała w XIX w., jak w libretcie, ale współcześnie, w Ameryce Środkowej. Cyganie z opery Bizeta będą działaczami ruchu oporu, a robotnice zamiast cygar produkować będą narkotyki.

Spektakle zaplanowano na 30, 31 grudnia, 1, 6, 7 i 8 stycznia. Bilety na grudniowe przedstawienia kosztują od 42 do 130 zł, a na styczniowe od 15 do 80 zł.

Na zdjęciu: Małgorzata Walewska w "Carmen".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji