Baśń o gęsi, która cierpi na depresję
- Przedstawienie będzie o gęsi - jak tytuł wskazuje - i o sensie - mówi Marta Guśniowska, autorka sztuki "A niech to Gęś kopnie!", którą sama reżyseruje w Teatrze Animacji.
- Moja gęś chce się dać pożreć lisowi, bo w tym widzi jedyny ratunek na swoje kłopoty. Ten jednak nie ma na nią ochoty, bo jest żylasta i chuda. Postanawia, że poczęstuje nią przyjaciela wilka... Ale jak to w baśni bywa, wszystko zakończy się szczęśliwie.
Po wielu latach w Teatrze Animacji wracają do gry lalki. Zaprojektowała je znakomita artystka litewska - Julia Skuratova. Ale, jak mówi Marek Waszkiel, dyrektor Teatru Animacji, za tymi lalkami kryją się znakomici poznańscy aktorzy.
- Lalka bez animatora nie istnieje - mówi wprost.
- W polskich teatrach lalkowych rzadko powstają takie przedstawienia - dodaje Marta Guśniowska. - Nawet jeśli reżyserzy sięgają po lalkę, to traktują ją po macoszemu. Ilekroć jadę na swoją premierę, to liczę, że będzie ona zrealizowana w lalkach. Kiedy przyjeżdżam, okazuje się, że albo tych lalek nie ma, a jeśli są, to nacisk i tak położony został na aktora. Jak się pojawił pomysł, abym sama zajęła się reżyserią własnej sztuki, postawiłam warunek, czy będę mogła zrobić ją z lalkami w roli głównej. Nie było problemu.
Sztuka Marty Guśniowskiej "A niech to Gęś kopnie!" jest nie tylko baśnią. Ma w swojej strukturze wątek kryminalny i komediowy, co we współczesnej dramaturgii dla dzieci wcale nie jest tak oczywiste i popularne. Fragment, który widziałem, rokuje, że spodoba się dzieciom które odwiedzą Teatr Animacji.
***
"A niech to Gęś kopnie!"
Teatr Animacji (ul. Święty Marcin 80)
5 grudnia, godzina 18,
6 i 7 grudnia, godzina 13,
8 grudnia godzina 9.30 i 11.30,
9 grudnia, godzina 9.30, bilety: 20 zł