Białystok. Erazmus także dla studentów lalkarstwa
Białostocki Wydział Sztuki Lalkarskiej jako jedyny w Polsce został zaangażowany do ciekawego projektu. To duża szansa dla studentów.
Dla naszych studentów to świetna okazja, by zdobyć doświadczenie pracy w grupie międzynarodowej. A takie sytuacje zdarzają się w polskich teatrach, nie tylko w białostockim - mówi Marta Rau, prodziekan białostockiego Wydziału Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej. - Podobne projekty realizowane są na całym świecie. Ich główną ideą jest stworzenie spójnego systemu kształcenia w dziedzinie sztuki filmowej, teatru lalek oraz teatru stosowanego.
WSL, jako jedyna uczelnia z Polski, została zaproszona do międzynarodowego projektu "Three Layers of Telling a Story", którego nazwę można przetłumaczyć jako: trzy warstwy opowiadania historii. To pomysł Uniwersytetu Sztuki Teatralnej i Filmowej w Budapeszcie, który do współpracy zaangażował także szkoły z Norwegii, Anglii, Czech, Słowacji, Irlandii i Estonii.
- Projekt będzie trwał trzy lata. Nasz wkład to półtoraroczna współpraca z trzema uczelniami artystycznymi z Budapesztu, Pragi i Bratysławy - mówi Marta Rau.
Do tych miast, już w lutym 2015 roku, pojedzie łącznie 12 białostockich studentów II roku. Na ich miejsce przyjedzie kilku Węgrów, Czechów i Słowaków. Typowa wymiana studencka. Projekt bowiem jest realizowany w ramach projektu Erasmus+.
- Studenci będą uczestniczyć w 10-dniowych warsztatach. Nadaliśmy im dość pojemny tytuł "Ja, lalka". W wymieszanych narodowościowo grupach będą pracować nad własnymi spektaklami -zapowiada prodziekan białostockiego WSL.
To co aktorzy-lalkarze wspólnie wypracują na tych zajęciach, na pewno zaprezentują na międzynarodowym festiwalu teatralnym w Nitrze na Słowacji, który odbywa się na początku czerwca. Niewykluczone, że wcześniej będą jakieś pokazy dla białostockiej publiczności.
- Właściwie może wydarzyć się wszystko - mówi Marta Rau. - W tym projekcie zależy nam na pewnego rodzaju konfrontacji młodych ludzi z różnych krajów. Nasi studenci będą mogli wejść w nową przestrzeń, może w nieco inne relacje niż na rodzimej uczelni. Natomiast ci, którzy do nas przyjadą będą mogli zobaczyć zupełnie inny system kształcenia. Wszyscy będą mogli podpatrzeć siebie nawzajem i przede wszystkim sprawdzą jak pracuje się w międzynarodowej ekipie.