Artykuły

Warszawa. Młodzi aktorzy o samotności w Studio

Teatr Studio w cyklu "Debiuty" pokazuje dziś i jutro "The Blue Room". W spektaklu zobaczymy młodych aktorów, którzy właśnie kończą krakowską PWST.

"Debiuty" mają dać młodym artystom szansę zaprezentowania się szerszej publiczności. W październiku mogliśmy obejrzeć przedstawienie "Samobójca", które ze swoimi uczniami w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie przygotował Jerzy Trela. W środę i czwartek zobaczymy "The Blue Room" w reżyserii Agnieszki Glińskiej. Uczelnia zaprosiła ją nie tylko do wystawienia spektaklu, ale również poprowadzenia zajęć.

- Przedmiot nazywał się Sceny współczesne, mieliśmy go na III roku. Każdy z nas miał wybrać postać, która go fascynuje, problem, który w nim siedzi, i zbudować wokół tego świat. Dzięki przygotowanym wtedy monologom i dialogom Agnieszka Glińska mogła nas poznać, zobaczyć, co komu w duszy gra - wspomina Ewa Porębska.

Spektakle dyplomowe to często pierwsza okazja do pracy nad przedstawieniem, które poza profesorami oceniają też widzowie, gdzie reżyser traktuje ich jak partnerów, a nie uczniów. - W trakcie prób do dyplomów nikt już studenta nie pilnuje, nie prowadzi za rękę - podkreśla Mikołaj Jodliński. - Dużo próbowaliśmy sami, w dwójkach. Potem przynosiliśmy gotowy fragment. Nie zawsze pierwsza propozycja była przyjmowana, trzeba było szukać dalej. I dobrze. To przygotowuje do pracy w teatrze, a młody aktor uczy się samodzielności. U pani Agnieszki nie baliśmy się próbować, ona daje duży kredyt zaufania.

- U niej nie walczy się o efekt, tylko o proces - dodaje Ewa Porębska.

Brytyjski dramatopisarz David Hare w "The Blue Room" odwołuje się do "Korowodu" Arthura Schnitzlera - skandalizującej sztuki z przełomu XIX i XX w. Widzowie mogą obserwować w kolejnych odsłonach intymne sceny z życia bohaterów. Ich drogi przecinają się w mrocznych uliczkach, barowych zapleczach, hotelowych pokojach, domowych sypialniach, teatralnych kulisach. Wszyscy próbują oswoić swoją samotność. Mikołaj Jodliński gra w spektaklu Irenę, transseksualną prostytutkę, Ewa Porębska - Emmę, żonę polityka. Niezauważana przez męża wdaje się w romans ze studentem.

"The Blue Room" jest jednym z dwóch spektakli dyplomowych, w których grają Ewa i Mikołaj. Pierwszym było "Koło kwintowe" na podstawie zbioru opowiadań Szymona Bogacza, które z ich grupą wystawiła Aleksandra Popławska.

Ewa i Mikołaj kończą już PWST, w grudniu oddają prace magisterskie. Kiedy opowiadają o najważniejszych spotkaniach z czasów studiów, wymieniają Wojciecha Leonowicza, Grzegorza Mielczarka, Włodzimierza Szturca, Olgę Szwajgier, a także Jerzego Trelę - opiekuna ich grupy, Romana Gancarczyka, Małgorzatę Hajewską-Krzysztofik, Beatę Fudalej - artystów związanych z teatrem poszukującym, którzy występowali w spektaklach Jerzego Grzegorzewskiego, Krystiana Lupy, Krzysztofa Warlikowskiego. Sami też chcą w takim teatrze być?

Mikołaj Jodliński: - Spełniać można się wszędzie. Dla mnie liczy się rozwój, praca nad sobą. Nie kończy się ona wraz odebraniem dyplomu.

Ewa Porębska: - W tym zawodzie ważna jest otwartość i gotowość. Każdy z nas ma marzenia, zobaczymy, gdzie nas poniesie.

Teatr Studio, "The Blue Room". Reżyseria: Agnieszka Glińska, scenografia: Maja Skrzypek, światło: Karolina Gębska. Występują: Mikołaj Jodliński, Michał Nowak, Alicja Karluk, Damian Strzała, Ewa Porębska, Kamil Mróz, Małgorzata Kowalska, Maciej Charyton, Lena Schimscheiner, Marek Grabiniok.

Środa, czwartek, godz. 19

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji